Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo w Jaroszowcu. Syn dźgnął matkę nożem

Katarzyna Ponikowska
Syn dźgnął matkę nożem
Syn dźgnął matkę nożem
Zabójstwo w Jaroszowcu wstrząsnęło mieszkańcami. Syn w pijackim szale zabił matkę nożem kuchennym. Grozi mu do 25 lat więzienia.

Zabójstwo w Jaroszowcu miało miejsce około północy z piątku na sobotę (25 na 26 kwietnia). W jednym z mieszkań na poddaszu bloku przy ul. Kolejowej wywiązała się awantura. - Sebastian C. w nerwach podczas kłótni z matką, chwycił leżący w pobliżu nóż kuchenny i dźgnął kobietę w plecy - relacjonuje Wiesław Zięba z olkuskiej prokuratury.
Jeden cios wystarczył. Kiedy 52-latka upadła na ziemię, mężczyzna zdał sobie sprawę, co zrobił. Natychmiast powiadomił o zdarzeniu pogotowie i policję. Sam próbował też reanimować matkę, ale bezskutecznie. Gdy przyjechało pogotowie, kobieta już nie żyła.
Zatrzymany miał w organizmie ok. dwa promile alkoholu. - Podczas przesłuchania przyznał się do winy - mówi prokurator Zięba.

Z relacji sąsiadów wynika, że rodzina C. - matka i syn oraz ojciec Sebastiana - mieszkali wspólnie w małym 8-metrowym pokoiku. Nikt z nich nie pracował, w mieszkaniu ciągle odbywały się libacje alkoholowe. - Wszyscy pili - podkreśla sąsiadka mieszkająca naprzeciwko Sebastiana C. O rodzinie także inni sąsiedzi nie mówią w ciepłych słowach. W trójkę C. mieszkali od jakiegoś czasu. - Wcześniej 30-latka wychowali dziadkowie, bo matka mieszkała kilka lat czas w Sosnowcu, gdzie miała kilkoro dzieci. Zresztą jej najmłodsza córka też nie żyje. Zamordował ją podobno konkubin - dodaje kolejna z sąsiadek.

Inni znający rodzinę mówią, że matka Sebastiana C. jakiś do Jaroszowca wróciła zamieszkać na stałe nie tak dawno. I od tego czasu awantury to była codzienność. 1,5 tygodnia temu została pobita przez syna. Miała między innymi rozbitą głowę. - Takie rzeczy działy się tam nagminnie. Ale ani policja, ani opieka społeczna nie reagowała. I doszło do tragedii - mówi rozgoryczona sąsiadka. Ojciec chłopaka przebywa obecnie na odwyku. - Wcześniej zarówno on jak i syn siedzieli w więzieniu. Żyli z tego, co ukradli, albo co ktoś im dał - mówią sąsiedzi.

Syna ścigała firma windykacyjna za długi. Odwiedzała sąsiadów rodziny, bo z dłużnikiem nie mogła się skontaktować. - W Wielką Sobotę matka Sebastiana C. była u mnie po namiar na tę firmę. Chciała, żeby syn do nich zadzwonił i próbował uregulować zaległości - mówi jedna z sąsiadek.

Teraz mężczyzna przebywa w areszcie tymczasowym. Odpowie przed sądem za morderstwo. Grozi mu kara więzienia od 8 do 25 lat. W podobnych sprawach zwykle są to kary do 15 lat więzienia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto