Swoje marzenie zrealizował w Małobądzu (gmina Bolesław). Na szlaku Jury Krakowsko-Częstochowskiej założył stajnię Kontur. Jedną z atrakcji są tutaj wielbłądy. Pierwszy pojawił się ponad sześć lat temu.
- Lokalni mieszkańcy przywykli do tego, że po naszym gospodarstwie spacerują wielbłądy
– mówi Kazimierz Kocjan. - Przyjeżdżają do nas jednak ludzie z innych stron, by zobaczyć nasze stado.
Wielbłądy w Małobądzu nie mają kłopotów z aklimatyzacją w kapryśnych polskich warunkach. Baktriany, czyli wielbłądy dwugarbne, pochodzą z Azji, z rejonów Kazachstanu czy Mongolii, gdzie temperatury wahają się od minus 40 stopni do 40 kresek powyżej zera.
- Przy domu jest zbudowana wiata, pod którą zimą zwierzęta mogą się schować - podkreśla pan Kazimierz. - Wełnę też mają grubą, więc nie odczuwają zimna.
Zaznacza, że na razie hodowlę egzotycznych zwierząt traktuje jako hobby, ale w przyszłości może być ona źródłem utrzymania. Na mleko wielbłądzie już dzisiaj jest duże zapotrzebowanie w zachodniej Europie, jak w Niemczech czy Holandii. Za litr takiego mleka trzeba zapłacić nawet 50 zł.
- Mleko z wielbłąda jest bardziej wartościowe od krowiego - wyjawia Kazimierz Kocjan. - Nie ma po nim skazy białkowej. Zalecane jest także dla ludzi zmagających się z cukrzycą.
Jednak do produkcji mleka droga jeszcze daleka. Stadko wielbłądów musiałoby się znacząco rozmnożyć. - Skoro przejąłem od mamy miłość do zwierząt, to może po mnie przejmą je dzieci i one będą mogły w przyszłości prowadzić hodowlę pozwalającą na produkcję mleka na większą skalę - żyje nadzieją Kazimierz Kocjan.
Póki co, można się koncentrować na innym wykorzystaniu wielbłądów, czyli nauki jazdy na nich. - Wielbłądzia wełna jest podobno bardzo zdrowa, więc można byłoby urządzać przejażdżki lecznicze – rozważa Kazimierz Kocjan.
Ostatnio też przeczytał, że - dzięki obcowaniu z wielbłądami - organizm ludzki nabiera odporności na wirusy.
Nie tylko wielbłądy
Gospodarstwo w Małobądzu, obejmujące obszar 13 ha, to nie tylko wielbłądy, ale i konie. Pan Kazimierz swoich ma osiem, ale u siebie trzyma też czworonogi sąsiadów. Uzbierało się tego pokaźne stado, bo ponad 20 sztuk. Stajnia Kontur leży na szlaku Transjurajskiego Szlaku Konnego, więc swoje czworonogi wykorzystuje do turystycznych wędrówek konnych. - Organizujemy rajdy od dwóch do siedmiu dni – wyjawia Kazimierz Kocjan.
Amatorów takiego spędzania wolnego czasu nie brakuje. Małobądz regularnie odwiedzały grupy Austrii czy z Australii. - Dwa razy mieliśmy też grupę z Meksyku – wspomina pan Kazimierz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?