Ola to uśmiechnięta, pełna życia dziewczynka. Po powrocie do domu ze szkoły, zawsze relacjonuje mamie, co się działo na zajęciach. - A jutro znów będziemy śpiewać - cieszy się. W domu często nazywają ją czule "małą łobuziarą", bo wszędzie jej pełno.
Ola urodziła się z rozszczepem kręgosłupa i wodogłowiem. Natychmiast przeszła operację. Niestety w wyniku choroby doszło do porażenia nóg i pęcherza. Dziewczynka porusza się na wózku. - Ola chodzi do zwykłej szkoły. Potrzebuje wózka, żeby normalnie funkcjonować - podkreśla mama, Agnieszka Barańska. Rodziny nie stać na to, żeby od ręki wyłożyć 5 tys. zł na sprzęt. Mama Oli nie ukrywa, że jest im ciężko. Nie pracuje, bo musi zajmować się dziewczynką. Mieszka sama z trojgiem dzieci. Do tego starszy brat Oli, Kamil ma wrodzoną dysplazję oskrzelowo-płucną i też wymaga więcej opieki i częstej pomocy specjalistów.
W grudniu 2012 roku Barańska złożyła do Narodowego Funduszu Zdrowia wniosek o dofinansowanie nowego wózka dla córki. Przyznano jej 1,8 tys. zł. Kolejne - 2,7 tys. zł dostała od Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. - Dopłaciłam 500 zł i mogłam kupić nowy, fajny wózek za 5 tys. - wspomina mama. Zamówiła go w sklepie Fizjo Active w Olkuszu. - Ola została wymierzona, ponieważ wózki dla dzieci robi się na zamówienie, pod konkretne wymiary - wspomina pani Agnieszka. - Wózek przyszedł jednak zbyt mały. Nawet rehabilitant twierdzi, że jest niedopasowany do wieku i wzrostu dziecka - dodaje.
Jednak ani producent, ani sklep nie poczuwają się do błędu. Tymczasem Ola jeździ starym, za małym wózkiem. - A kiedy sprzęt jest niedopasowany, odbija się to na zdrowiu jeżdżącej nią osoby. To tak jakby chodzić w niedopasowanych butach - mówi pani Agnieszka.
- My sprzedajemy towar firmom, nie indywidualnym klientom. Nie prowadzimy sprzedaży detalicznej. Między innymi dlatego, żeby uniknąć takich sytuacji. Wózki produkowane są na zamówienie. Nie ma możliwości ich wymiany - podkreśla Mirosław Czernikowski z firmy Vermeiren, która jest producentem sprzętu. - Proszę kontaktować się ze sklepem, który złożył u nas zamówienie - dodaje. Według Bartosza Latosa, właściciela sklepu Fizjo Active, z ich strony nie doszło do żadnego zaniedbania. - Klientka wypełniała formularz ze sprzedawczynią.Podawała też wymiary dziewczynki - podkreśla Latos. - Kiedy wózek przyszedł, pani Barańska uznała, ze kółka są zbyt małe. O takich rzeczach powinno się jednak myśleć przed złożeniem zamówienia.
Jego zdaniem sprzęt jest dobrze dopasowany. - Żadna reklamacja do nas nie wpłynęła, ale jeśli klientka upiera się, że coś jest nie tak, możemy podjechać i sprawdzić wymiary raz jeszcze - kwituje Latos.
Ola jest pod opieką Fundacji Dzieciom "Zdążyć z Pomocą". Można jej pomóc wpłacając darowizny na konto: 41 1240 1037 1111 00101321 9362 tytułem: darowizna dla Aleksandry Barańskiej.
Co może zrobić klient?
Klien, który czuje się oszukany, powinien przede wszystkim złożyć reklamację w miejscu, gdzie zakupił towar.
- Sklep ma 14 dni na ustosunkowanie się do żądania - podkreśla Jolanta Banyś, powiatowy rzecznik ochrony praw konsumentów z Olkusza. - Jeśli to nic nie da, można zgłosić się do nas ze wszystkimi dokumentami sprawy - dodaje. Siedziba powiatowego rzecznika ochrony praw konsumentów mieści się w Olkuszu przy ul. Mickiewicza 2 w pokoju nr 62 na I piętrze. Można też dzwonić: 32 647 87 76.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?