Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na osiedlu Raje w Wolbromiu, w mieszkaniach socjalnych, problemem są najprostsze sprawy. Zobaczcie zdjęcia, jak tam jest

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Trudno uwierzyć, że w XXI wieku, ludzie muszą mieszkać w spartańskich wręcz warunkach
Trudno uwierzyć, że w XXI wieku, ludzie muszą mieszkać w spartańskich wręcz warunkach Fot. Tadeusz Żurek
Na osiedlu Raje w Wolbromiu, przy ulicy Łukasińskiego, w spartańskich warunkach w lokalach socjalnych mieszka jeszcze ponad 25 rodzin. Z pokorą znoszą swój trudny los, ale też czują się trochę zapomniani przez samorząd, bo mają kłopoty z rozwiązaniem codziennych spraw.

Kliknij w przycisk „zobacz galerię” i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

W Wolbromiu gmina robi wiele, żeby rozwiązać problem mieszkań komunalnych i socjalnych, ale potrzeby zawsze są większe od możliwości. Oddano już do użytku blok po byłym hotelu robotniczym, z 48 lokalami komunalnymi i socjalnymi przy ulicy Łukasińskiego. Trwają prace nad adaptacją byłego internatu ZS w Wolbromiu na kolejne mieszkania komunalne i socjalne. Trzeba przyznać burmistrzowi Adamowi Zielnikowi, że żadnej innej gminie tej wielkości, nie tworzy się tak wielu mieszkań komunalnych.

Przytłaczająca codzienność

Mieszkańcy os. Raje mają nadzieję, że przynajmniej kilku kolejnym rodzinom uda się przeprowadzić do nowych lokali gminnych. Nie wszystkich być może będzie na to stać, bo przy otrzymaniu nowego lokum trzeba będzie wpłacić kaucję, jak to było przy rozdziale pierwszej puli mieszkań socjalnych. Wówczas trzeba było wpłacić 3500 zł. Poza tym, wiele zależy od urzędników miejskich przydzielających lokale.

Na razie mieszkańcy Rajów czują się zapomniani w rozwiązywaniu podstawowych problemów w ich codziennym życiu, jak choćby w ostatnim czasie, kiedy uciążliwy był zalegający na chodnikach śnieg.

- Jak zgłaszaliśmy problem nieodśnieżonych chodników do gospodarki komunalnej, która oprócz urzędu gminy oraz wodociągów sprawuje pieczę nad naszym osiedlem, to usłyszeliśmy, żeby zgłosić problem do straży miejskiej. Mój Boże! A co ma straż miejska do odśnieżania chodników?! - pieklą się mieszkańcy osiedla Raje. - Zimą walczymy ze śniegiem, a jesienią z nieuprzątniętymi liśćmi. Każda pora roku ma tu swoje „atrakcje”.

Po niewczasie nawet żałują, że nie zadzwonili po straż miejską. Przynajmniej wystawiając mandaty, ustaliła by, kto odpowiada za chodniki na osiedlu.

Podobnych problemów można mnożyć. W każdej sprawie mieszkańcy skazani są na siebie. W 2020 roku dokuczała im plaga szczurów.

- Zawsze dostarczano trutki mieszkańcom, a teraz „komunalka” twierdzi, że rozłożyła je pod piwniczkami. Tylko, że nikt z lokatorów ich nie widział – pieklą się mieszkańcy.

Zwracają uwagę także na część chodnika, od dworca PKP do nastawni, do którego nikt się nie przyznaje. Jest nieoświetlony, a to najkrótsza droga do pracy dla wielu z mieszkańców osiedla. Ludzie wracający z drugiej zmiany, czy też idący na nockę, przebijają się przez egipskie ciemności. Wielu czuje się zagrożonych, bo takie okoliczności sprzyjają rozbojom.

W Rajach mieszkają trzy rodziny z niepełnosprawnymi. Jakim sposobem dostają się na pierwsze piętro, na werandę, z której jest wejście do mieszkania? Na dole są przecież piwniczki.

- Jedna pani nie wychodzi z domu, bo ma odciętą nogę, a w jej lokalu wypadałoby wiele rzeczy poprawić. Do kogo się jednak zwrócić, skoro w urzędzie działa zasada „spychologii”? Pozostałe dwie osoby jeżdżące na wózkach, na własny koszt, zrobiły sobie podjazd do mieszkania od strony ogródków, poszerzając drzwi wejściowe – nasza rozmówczyni wyjawia codzienności życia w lokalach socjalnych.

I dodaje: - O, proszę zobaczyć na mur od strony ogródków. Po przejeździe tira i powstałego w jego wyniku trzęsienia terenu, jego część najzwyczajniej się zawaliła. Reszta wisi „na włosku”. I co zrobiono? Podparto go kilkoma balami drzewa i zostawiono. Stale słyszymy od urzędników, że na nic nie ma pieniędzy. Może jak kogoś ten chwiejący się mur przywali i dojdzie do tragedii, to zrobią wszystko jak należy.

Niejasny system rozliczeń

Mieszkańcy Rajów skarżą się także na nie do końca jasny system rozliczania odpracowania zadłużenia lokali, bo taki wprowadzono dzięki przychylności miasta, żeby pójść na rękę jego lokatorom. Nie wszyscy z niego korzystają, ale są tacy, którzy odpracowali dług z nawiązką.

- Pal licho, że policzono mi 10 zł za godzinę, zamiast 12 zł, według obowiązujących stawek. Po odpracowaniu zadłużenia z moich wyliczeń wynika, że powinnam dostać jeszcze ponad trzy tysiące złotych i nie mogę się tego doprosić, a poruszyliśmy już wiele instytucji poza urzędem miasta. Na pewno tego nie odpuścimy – deklaruje mieszkanka Rajów. - Mamy świadomość, że najchętniej ten teren by zaorano i sprzedano, ale problemem są mieszkający tutaj ludzie.

Osiedle Raje w Wolbromiu

Osiedle powstało na potrzeby pracowników wolbromskiego oddziału Olkuskiego Towarzystwa Akcyjnego Przemysłu Żelazno-Metalowego w Olkuszu. Fabrykę zbudowano przy linii kolejowej, w południowo-wschodniej części miasta. Niedaleko wybudowano dzielnicę mieszkaniową dla pracowników tzw. Raje.

Od 1912 r. fabryka miała własną osobowość prawną. Początkowo produkowano w niej naczynia a potem wyroby gumowe. Wtedy zmieniono jej nazwę na Fabryka Wyrobów Gumowych Sp. Akc. W Wolbromiu „Wolbrom”.

Jak na ówczesne warunki w Rajach były bardzo dobre warunki mieszkaniowe. Od ponad stu lat budynki i udogodnienia niewiele się tam zmieniły. Większość z nich obecnie nadaje się tylko do wyburzenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto