Fiat seicento wpadł na przechodzącego przez jezdnię łosia. Zwierzę padło na miejscu, a kierowca, choć starał się ratować sytuację, dla samochodu skończyło się dachowaniem.
Na miejsce wezwano dwie jednostki PSP w Olkuszu. Sytuacja wyglądała groźnie. Z pojazdu wydobyto mężczyznę i dziecko. Zostali odwiezieni do szpitala.
- Na szczęście skończyło się ogólnymi potłuczeniami. Poszkodowani w starciu z łosiem po przebadaniu zostali wypuszczeni do domu - informuje oficer dyżurny olkuskiej KPP.
- W nocy trzeba zachować szczególną ostrożność, bo zwierzęta leśne lubią być na drogach nieproszonymi gośćmi – uczulają z kolei strażacy.
Sam poszkodowany w zdarzeniu przedstawił swoją wersję. Jego zdaniem, zanim samochód miał wypadek, martwe zwierzę leżało już na boku drogi, a w jego pobliżu stały dwa inne pojazdy. Nie ponosi zatem winy za śmierć dzikiej zwierzyny.
- Największe „zdobycze” PRL-u, czyli za czym kolejka ta stoi. ZDJĘCIA
- Powrót do czasów PRL. Woda z saturatora, milicja i "ogórki"
- TOP 8 najczęstszych przewinień w dobie koronawirusa
- TOP 20 miejsc, gdzie wybrać się na majówkę
- 1 maja w Olkuszu na archiwalnych zdjęciach
- "Mydło i powidło" na wolbromskim targu. Klientów nie brakuje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?