Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wypadek w Michałówce: jak doszło do tragedii

Małgorzata Gleń, Magdalena Jadach
fot. arch. policji
W środę 25 maja po południu, do Oli przyszły dwie koleżanki: 16-letnia Magda i 14-letnia Ania. Poszły na boisko pod szkołę w Michałówce. Tam musiały spotkać się z Mateuszem i 15-letnim Kubą. Ten ostatni mieszka przy samej szkole. Mateusz kilka domów dalej - to kuzyni.

Zobacz także: Michałówka: tragiczny wypadek samochodowy [ZDJĘCIA]. Dwoje dzieci nie żyje. Trójka w stanie ciężkim

Wsiedli do toyoty yaris rodziców Kuby. Było około 18. Ruszyli w stronę Olkusza. Nie dojechali daleko. Rozbili się na starych, betonowych zbiornikach na szambo, leżących od wielu lat przy drodze. Ich samochód nie wyrobił na zakręcie. Zjechał na lewą stronę. Z naprzeciwka jechał samochód. Oni odbili.

- Ten kierowca dopiero we wstecznym lusterku zobaczył, że ta toyota się roztrzaskała. To były sekundy - mówi Stanisław Pięta, sołtys Michałówki.

Pisk opon i huk usłyszał mieszkający w pobliżu Mieczysław Bryzik. Ruszył na pomoc. Z daleka widział wrak. Gdy dobiegł na miejsce, biegli już inni sąsiedzi, zaczęli się zatrzymywać kierowcy.

Samochód leżał na boku, wyciekało paliwo. - I przez moment, krótki moment, była taka niesamowita cisza. Potem ktoś odłączył akumulator, przewróciliśmy samochód i zaczęliśmy wyciągać ludzi. Nie dało się poznać kto to - opowiada wstrząśnięty pan Mieczysław.

Potem do ratowania dzieci dołączyli policjanci, którzy na miejscu tragedii byli jako pierwsi, jeszcze przed pogotowiem i strażakami. Wtedy ktoś rozpoznał kierowcę - Kubę. Dopiero wtedy do ludzi dotarło, że to dzieciaki stąd.

Według świadków to Kuba kierował. Obok niego siedział Mateusz. Z tyłu, za Kubą była Magda. Po prawej Ania, a Ola siedziała w środku. - Nie poznałem jej. Twarz miała we krwi, a bardzo dobrze ją znam - wzdycha Bryzik.

Informacja o tragedii szybko rozniosła się po wsi. Na miejsce pobiegli rodzice Oli. - Nie żyła, wiedziałam o tym, choć lekarze ją jeszcze reanimowali. Jak matka mogłaby nie wiedzieć? - płacze Elżbieta Maroszek. Kuba i Ola zostali zabrani do szpitala w Olkuszu. Lekarze jeszcze godzinę walczyli o ich życie. Na próżno.

- Ola wyszła i już nie wróciła. To do nas jeszcze nie dociera - przez łzy opowiada Stanisław Maroszek, tata 16-latki. Siedzą z jej mamą i starszymi braćmi w kuchni i wspominają. - Była żywiołowa, wesoła, sama radość - dopowiada mama dziewczynki.

W tym czasie Ania była wycinana przez strażaków z wraku samochodu. Mateusz śmigłowcem został odtransportowany do Sosnowca. Obie ranne dziewczyny do Krakowa.

W nocy Ania przeszła operację złamanego przedramienia. Jej stan jest ciężki, ale stabilny. Jej mama, Beata Kowal płacze i bije się z myślami. - Kuba to dobry, porządny chłopak, co mu strzeliło do głowy? - pyta bezradnie. - To nie była wina Kuby. Oni wszyscy zawinili tak samo. Dlaczego nikt nie powiedział: "Ja nie jadę, to niebezpieczne"? Może dzięki temu ostudziłby zapał innych do przejażdżki - mówi.

W cięższym stanie jest Magda. Jest utrzymywana w stanie śpiączki farmakologicznej. Ma liczne złamania i otarcia naskórka. - Jesteśmy na etapie diagnozowania jej stanu. Dziewczynka przebywa na oddziale intensywnej terapii - wyjaśnia Magdalena Oberc, rzeczniczka szpitala w Prokocimiu.

- Trzeba czekać, tyle nam powtarzają lekarze - mówią załamani Krzysztof i Grażyna Świdowie z Michałówki, rodzice 16-letniego Mateusza. Ich syn walczy o życie w sosnowieckim Szpitalu im. św. Barbary.

Łukasz Czyż, rzecznik olkuskiej policji, zapowiada, że wyjaśniane będą okoliczności, w jakich 15-latek, nieposiadający prawa jazdy, wsiadł do samochodu swoich rodziców. - Na razie za wcześnie jest o mówieniu o czyjejkolwiek odpowiedzialności - zastrzega Cezary Dyląg, zastępca prokuratora rejonowego w Olkuszu.

W gimnazjum w Jangrocie, do którego uczęszczały wszystkie ofiary wypadku, uczniowie i nauczyciele nie byli w stanie ukryć łez. Modlili się o powrót do zdrowia ocalałych kolegów.

Codziennie rano najświeższe informacje prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto