Wigilia w Olkuszu i Wolbromiu. Wywiad z posłem Jackiem Osuchem

Jakich potraw mieszkańcy będą mogli spróbować?
- Podobnie jak w latach ubiegłych menu wigilijne składa się z czterech dań: czerwonego barszczu, ryby, kapusty z grochem oraz pierogów z grzybami. To tradycyjne polskie potrawy, które kojarzą nam się ze świętami. Chcemy, aby ten wyjątkowy nastrój poczuli wszyscy mieszkańcy.

Ile będzie porcji?
- Łącznie na świąteczne spotkania w Olkuszu i Wolbromiu przygotowaliśmy 1000 porcji. Potrawy będą wydawane w specjalnych namiotach, które na ten czas staną na głównych placach miast. Ale nasza wigilia to nie tylko poczęstunek, to także okazja do tego, aby wspólnie połamać się opłatkiem, złożyć sobie życzenia, zaśpiewać kolędy. W tym roku po raz pierwszy w trakcie spotkania harcerze z hufca ZHP przekażą mieszkańcom Betlejemskie Światełko Pokoju.

Ile osób się spodziewacie?
- Z roku na rok na spotkania wigilijne przychodzi coraz więcej osób. Mają one charakter otwarty, więc trudno przewidzieć, ilu mieszkańców dokładnie przyjdzie. Jednak za pośrednictwem "Gazety Krakowskiej" pragniemy zaprosić każdego, komu tylko czas na to pozwala. Spotykamy się jutro w Wolbromiu o godz. 10 i o godz. 14 w Olkuszu.

Wszyscy są zaproszeni?
- Wigilia skierowana jest do wszystkich mieszkańców niezależnie od sytuacji materialnej. Paczki świąteczne otrzymają natomiast najubożsi. Specjalne bony na paczki były rozdawane m.in. w olkuskich parafiach. W sobotę podczas wigilii osoby oddają bon, a w zamian otrzymują paczkę. Do ostatniej chwili szukaliśmy darczyńców, tak aby obdarować jak największą grupę osób, bo z roku na rok potrzebujących jest coraz więcej.

Ile paczek będzie w tym roku i co się w nich znajdzie?
- Zawsze zastanawiamy się, co powinno znaleźć się w takiej paczce. W tym roku przygotowaliśmy ich prawie 600. Znajdą się w nich m.in. artykuły spożywcze pierwszej potrzeby, wędliny, słodycze.

Taka wigilia to spore przedsięwzięcie. Jak sobie radzicie?
- Przygotowania do wigilii trwają kilka miesięcy. Trzeba osobiście udać się do sponsorów, bez których zorganizowanie akcji byłoby niemożliwe. W tym roku jest to grupa ponad 40 osób i firm. Do współpracy przy organizacji zaprosiłem także władze miasta i powiatu, Związek Strzelecki Rzeczypospolitej oraz olkuskie parafie. Ostatni okres jest najbardziej pracochłonny i wymaga naprawdę sporo czasu i poświęcenia.