Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Widziane z boku. Ich weiss nicht? To już nie te czasy, dawno odeszły do lamusa

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Kwalifikacja wojskowa nie budzi teraz grozy w młodych ludziach, jak pobór kilkadziesiąt lat temu
Kwalifikacja wojskowa nie budzi teraz grozy w młodych ludziach, jak pobór kilkadziesiąt lat temu Polska Press
Przed nami wiosenny pobór, a tfu, przepraszam, kwalifikacja wojskowa. Pobór to był kiedyś, przed zniesieniem obowiązku zasadniczej służby wojskowej, czyli przed 2009 rokiem.

W czasie poboru, na młodych chłopców padał blady strach. Niewielu miało ochotę iść w kamasze, tracąc dwa lata, a później czas służby systematycznie skracano do 18 miesięcy, roku, aż do jej zawieszenia.

W dawnych czasach były uprzywilejowane zawody, zwalniające od służby wojskowej. Można było też odbyć zastępczą służbę wojskową. Jedni chcieli ją „odbębnić”, żeby mieć z głowy, a innym pozostało na własną rękę zadbać o swoją przyszłość, czyli wymiganie się od „woja”. A jakich można było się nasłuchać zabawnych historii z komisji poborowych o zachowaniach rekrutów, chcących uzyskać niezdolność do armii. Wspólny mianownik to „ich weiss nicht”, parafrazując powiedzenie Hudeja z CK Dezerterów. Przekładając na nasze, to było palenie głupa, metoda na pacyfistę, daltonistę, że o bardziej wymyślnych już nie wspomnę. Potrafiono sobie zadać ból, byle tylko nie iść do woja.

Wojskowi mieli na to swoje sposoby. Uzdrawiali głuchych czy leczyli daltonistów. Kiedy udający głuchego wychodził już komisji, nagle padało zawołanie, że zapomniał książeczki wojskowej. Ten się odwracał i klapa. Udającemu daltonistę polecono podpisać jakąś kartkę czerwonym pisakiem, a on go brał i znów wtopa. Oj, to było w odległej galaktyce.

Teraz młodzież widzi w wojsku szansę nie tylko na dobrą pracę, ale i rozwój. Aż ciekawi mnie, jakie współcześni młodzi chłopcy potrafiliby wymyślić sposoby na ucieczkę przed wojskiem, gdyby przyszło im żyć w dawnych czasach?

Wśród młodych Polaków widać obecnie świadomość trudnych czasów, w jakich przyszło im żyć. Myślę o wojnie w Ukrainie, a właśnie służba wojskowa jest formą przygotowania na każdą możliwość.

I nie przerobi tego żadna propaganda i szykany tych, którzy wcześniej rozbrajali Polskę, a w trudnych chwilach „gorącej granicy” przy Białorusi pluli na mundur. Aż chciałoby się zacytować końcówkę dialogu kapitana Wagnera z von Nogayem, z CK Dezerterów, nieco go modyfikując pod polską rzeczywistość.

Ważne, że młode pokolenie obecnie wciąż jest wierne zasadzie: Bóg, Honor, Ojczyzna.

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Widziane z boku. Ich weiss nicht? To już nie te czasy, dawno odeszły do lamusa - Gazeta Krakowska

Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto