Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uczniowie i rodzice bronią szkół w Wolbromiu

Małgorzata Gleń
Gimnazjalistki z wolbromskiej "dwójki" napisały do burmistrza list w obronie szkoły. Zaniosą go dzisiaj w ramach planowanego wiecu
Gimnazjalistki z wolbromskiej "dwójki" napisały do burmistrza list w obronie szkoły. Zaniosą go dzisiaj w ramach planowanego wiecu Małgorzata Gleń
Dzisiaj uczniowie i rodzice uczniów z likwidowanych szkół w gminie Wolbrom idą przez miasto w marszu protestu przeciwko planom gminy. - Nie chcemy, by likwidowano naszą szkołę - mówią gimnazjalistki z Zespołu Szkół nr 2 w Wolbromiu, Patrycja Cios z IIa, Karolina Gajewska z IIa, oraz uczennice Ia - Paulina Łaksa, Monika Klich, Martyna Bielach i Joanna Ciepał. Napisały wzruszający list do burmistrza Jana Łaksy, by pozostawił ich szkołę.

- Mamy tu salę gimnastyczną, świetlicę czynną od 6.30, stołówkę. Tymczasem budynek szkoły, do której nas chcą przenieść, jest przerobionym starym internatem z ciasnymi klasami - podkreślają uczennice. Dziewczyny z IIa martwią się też, że gdy szkołę zmienią w trzeciej, ostatniej klasie, to odbije się na ich nauce.
- Tamta szkoła idzie innym programem, miałybyśmy innych nauczycieli, których nie znamy - wyjaśniają Patrycja i Karolina. Rodzice uczniów "dwójki" największe pretensje do burmistrza mają o to, że nie przedstawił powodu, dla którego akurat ta szkoła miałaby zostać zlikwidowana, a nie inne. Burmistrz Łaksa stara się bronić. Twierdzi, że za pomysłem reorganizacji gimnazjów i likwidacją dwóch podstawówek stoją twarde fakty - pieniądze. Planowane w budżecie na 2011 rok w dziale "oświata" wydatki wynoszą ponad 26 mln zł przy subwencji ok. 13,5 mln zł. Różnicę dokłada gmina.

Właśnie dlatego urzędnicy chcą w Wolbromiu pozostawić tylko jedno z trzech gimnazjów. Na pierwszy odstrzał idzie "dwójka". "Jedynka" i "trójka" przejmą jej uczniów. Obydwie od nowego roku mają stać się jedną szkołą z jedną dyrekcją, ale mieszczącą się w dwóch budynkach. Na 23 lutego planowana jest sesja, na której radni mają zabrać głos czy są za, czy przeciw likwidacji szkół. W powiecie chrzanowskim rewolucje oświatowe czekają uczniów Szkoły Podstawowej nr 4 w Libiążu i ich starszych kolegów z gimnazjalnej "dwójki". Burmistrz Jacek Latko postanowił połączyć obie placówki w zespół szkół. Powodem mają być oszczędności. Mieszkańcy niezadowoleni z planów burmistrza protestują. - Nie chcę, by mój ośmioletni syn biegał na przerwie między dryblasami z gimnazjum - twierdzi stanowczo Monika Lorenc z Libiąża. Boi się, że starsi uczniowie mogą zaczepiać maluchy.

Jacek Latko podkreśla, że połączenie obu szkół w zespół jest konieczne. - Taki system sprawdza się świetnie w libiąskim sołectwie Żarki, gdzie przedszkolaki integrują się razem z uczniami podstawówki i gimnazjum - mówi burmistrz. Podkreśla jednocześnie, że kontynuowanie nauki w jednym budynku oszczędza młodym ludziom stresu podczas przechodzenia na kolejne szczeble edukacji. Z kolei losy licealistów z podtrzebińskiej Sierszy nie są przesądzone. Jest szansa, że przenosiny I Liceum Ogólnokształcącego do gmachu trzebińskiego Ekonomika nie dojdą do skutku. Były starosta chrzanowski Janusz Szczęśniak namówił stowarzyszenie "Siersza" do przejęcia prowadzenia szkoły. - Na dniach prezes stowarzyszenia zwoła walne zebranie, na którym podejmie ostateczną decyzję w tej sprawie - zdradza Janusz Szczęśniak. Dodaje, że rozmawiał także z obecnym starostą Adamem Potockim, który jest przychylnie nastawiony do pomysłu.
Oficjalne pismo w sprawie przekazania budynku liceum jeszcze nie wpłynęło do starosty. Do tego czasu nie zamierza on składać oficjalnych deklaracji. Przypomina jedynie, że o przenosinach szkoły wcale nie zaważyły względy ekonomiczny tylko bardzo mały nabór. - We wrześniu z trudem uruchomiliśmy jedyną klasę pierwszą - mówi starosta.

Nie da się jednak ukryć, że utrzymanie liceum w Sierszy kosztuje powiat bardzo dużo, bo aż 1 mln 250 tys. zł rocznie.Janusz Szczęśniak ma pomysł, jak napędzić nabór. Chce w placówce utworzyć klasy mundurowe dla przyszłych strażaków, policjantów, żołnierzy. Młodzież z LO po licznych i bezskutecznych protestach i demonstracjach straciła nadzieję na ocalenie szkoły. Pomysł stowarzyszenia napawał ich jednak optymizmem. - To dla nas ostatnia szansa. Nie chcemy zdawać matury w nowym miejscu, przygotowywani przez nowych nauczycieli - twierdzi Monika Żabińska, uczennica licem. W Olkuszu radni na komisji oświaty zastanawiali się nad utrzymywaniem szkół w Zawadzie i Żuradzie. Wójt Bolesławia Ryszard Januszek, nawet małych szkół likwidować nie zamierza. - Zlikwidować jest łatwo, gorzej potem od nowa uruchomić - podkreśla.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl:**Grali w karty. W ruch poszedł scyzoryk**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto