Ranking dochodów gmin z olkuskiego i chrzanowskiego

Ranking dochodów gmin z olkuskiego i chrzanowskiego: Bolesław najbogatszy, biedniej w Wolbromiu

Tak wynika z rankingu "Wspólnoty", tygodnika wydawanego przez samorządy terytorialne. Ranking powstał w oparciu o zeszłoroczny budżet.

Ranking jest przejrzysty. - Sumujemy dochody podatkowe, subwencje i dochody własne i dzielimy je przez liczbę mieszkańców. Wynik pokazuje średnią kwotę, jaka przypada na jedną osobę w gminie - wyjaśnia Janusz Król, redaktor naczelny "Wspólnoty". - Bierzemy pod uwagę wydajność majątkową gmin, dlatego pomijamy dochody jednorazowe, jak np. dotacje unijne - dodaje.

Tabele "Wspólnoty" podzielono na trzy kategorie: miasta powiatowe, gminy miejsko--wiejskie oraz gminy wiejskie. Z gmin powiatów olkuskiego i chrzanowskiego najlepiej wypada właśnie Bolesław, choć wójt Januszek nawet nie zdawał sobie z tego sprawy. - Wiedziałam, że nasza gmina nie jest biedna. Ale zaskoczyła mnie pani, że tak dobrze stoimy w rankingu - nie krył zdziwienia wójt.

W Bolesławiu działa kilka firm znanych w całym kraju, np. zajmujący się tłoczniem płyt CD i DVD "Takt". Tu są zlokalizowane Zakłady Górniczo

-Hutnicze Bolesław i sporo mniejszych przedsiębiorców.

Z raportu wynika, że bardzo dobre dochody mają również mieszkańcy Bukowna. Na liście gmin miejsko-wiejskich i miast Bukowno zajmuje 99 pozycję na 575. Na jedną osobę przypada tu średnio 2719,07 zł z rocznego bużdetu. - Wysoka pozycja wiąże się z dobrą kondycją przedsiębiorstw działających na naszym terenie - uważa Marcin Cockiewicz z Urzędu Miasta Bukowno. Dodaje, że dochody własne związne są z intensywną sprzedażą terenów inwestycyjnych w strefie aktywności gospodarczej. Dwie firmy już tam działają, kilka następnych zakupiło tereny.

14 sierpnia odbędzie się kolejny przetarg. Z 34 hektarów już prawie jedna trzecia jest sprzedana. Na razie tego nie widać, ale wkrótce firmy zaczną zabudowywać teren.

Najgorzej wypadają Wolbrom i Olkusz. Dwie największe gminy powiatu olkuskiego przegrywają nawet z niewielkim Trzyciążem, gdzie tak naprawdę strefa gospodarcza jest słabo rozwinięta. - Ale jesteśmy ziemniaczanym zagłębiem - żartuje Roman Żelazny, wójt Trzyciąża. - A tak na poważnie, to budujące jest to, że z roku na rok udział w podatku PIT pnie się powoli do góry - podkreśla wójt.

Wcześniej dużo mieszkańców miało hektary pól i teoretycznie źródło utrzymania, ale tak naprawdę nie mieli za co żyć. Teraz podejmują pracę i ich dochody wzrastają. Rosną też PIT-y.

Powodów do niepokoju nie widzi burmistrz Wolbromia, Jan Łaksa. - Wszystko idzie w dobrym kierunku. W strefie ekonomicznej mamy pierwszych inwestorów i będą następni - mówi Łaksa. Jednocześnie zaznacza, że przedsiębiorców często zniechęca biurokracja. - Jeśli inwestor przez dwa lata nie może dostać pozwolenia od Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie na budowę hali w Łobzowie, to jak ma się rozwijać? - pyta burmistrz. - Wszechobecna biurokracja zabija przedsiębiorczość - dodaje.

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!