Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat olkuski: prywatny dom jest uszkadzany przez tiry

Małgorzata Gleń
Dom Romana Koziroda w tym roku uszkodzony był już kilkanaście razy. Tiry zrywają pokrycie dachu
Dom Romana Koziroda w tym roku uszkodzony był już kilkanaście razy. Tiry zrywają pokrycie dachu fot. Małgorzata Gleń
Roman Koziród z Bydlina nie zna dnia ani godziny, kiedy przejeżdzający koło jego domu tir znów urwie mu kawałek dachu. Od lipca, kiedy to powiatową drogą bydlinką jadą wielkie samochody uciekające przed płatną dla nich drogą krajową nr 94, jest jeszcze gorzej.

Fakty24: Zobacz najświeższe informacje z Krakowa i Małopolski!

- W tym tygodniu urwało nam dach raz, w ubiegłym też, a w ciągu tego roku kilkanaście razy - wylicza Roman Koziród. Źle dziać się zaczęło, kiedy półtora roku temu przy okazji remontu bydlinki drogę przeprofilowano tak, że od strony posesji pana Romana jezdnię poszerzono o 20 cm. To wystarczyło, by tiry zaczęły zahaczać o dom.

Jeszcze się nie zdarzyło, by jakaś ciężarówka po naruszeniu dachu zatrzymała się. Gdy pan Roman jest w domu i usłyszy huk i dźwięk rozdzieranego poszycia, nie idzie już zobaczyć, co się stało, tylko biegnie do samochodu i ściga sprawcę. Z reguły dogadują się i kierowcy sami naprawiają dach. Zdarzało się też, że trzeba było wzywać policję, bo tirowiec wypierał się zderzenia z domem, ale ślady na masce świadczyły przeciwko niemu. Raz udało się ściągnąć pieniądze z ubezpieczenia.

Dom rodzinny Kozirodów to długi i wąski budynek z przybudówkami po obu stronach na lekkim łuku. Na całej jego długości, około 20-metrowej, są trzy newralgiczne punkty, o które zahaczają tiry, na obu końcach i w środku, tuż przy sypialni Wandy Koziród, matki pana Romana.

- Ciągle żyję w strachu, bo kiedyś tir może bardziej w dom uderzyć i nie urwie tylko dachu, ale wjedzie do pokoju - denerwuje się pani Wanda.

Nie pomogło ustawienie znaków ostrzegawczych po obu stronach drogi i w środku, przy każdym miejscu, które jest narażone na uderzenia. Znaki drogowe też już nie raz zostały zadarte. Najgorzej jest, gdy drogą naprzeciwko siebie jadą dwa tiry. Nie mogą wyminąć się na wąskiej drodze.

W olkuskim zarządzie dróg bezradnie rozkładają ręce. Sytuację może jedynie poprawić ograniczenie ruchu dla ciężkich samochodów na drodze.
- Jest już decyzja, by takie ograniczenia wprowadzić - mówi Paweł Pacuń, szef zarządu drogowego.

Pan Roman boi się, że to niewiele poprawi sytuację i drży o życie matki.

Małopolska Wybory 2011: Zobacz wszystkich kandydatów do Sejmu i Senatu

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto