Pierwsza rocznica wybuchu wojny w Ukrainie. Olkuszanie już od początku konfliktu nieśli pomoc dla naszych wschodnich sąsiadów. ZDJĘCIA

Niemal natychmiast po wybuchu wojny w Ukrainie władze Olkusza, Bukowna, Bolesławia, Wolbromia, Klucz oraz powiatu olkuskiego uruchomiły punkty zbiórki najpotrzebniejszych rzeczy. Do wyznaczonych lokali trafiała wówczas cała masa ubrań, środków czystości, chemii innych. Przynoszone przez mieszkańców całego powiatu rzeczy były sortowane i wysyłane do Ukrainy. Z czasem zaczęły one także trafiać do uchodźców wojennych, którzy znaleźli „dachy nad głowami” w powiecie olkuskim

Z czasem w organizacje akcji pomocowych zaczęły włączać się także lokalne instytucje oraz organizacje pozarządowe, które oprócz zbiórek oprzygotowywały na przykład lekcje języka polskiego, broszury informacyjne i inne inicjatywy, które miały pomóc uchodźcom wojennym odnaleźć się w nowej rzeczywistości.

Do Olkusza trafiała także pomoc z zagranicy. Przykładowo do Domu Dziecka Dworek Marzeń w Olkuszu trafił sprzęt gastronomiczny przekazany przez Ośrodek Pomocy Społecznej z Japonii. Stamtąd został on natomiast przewieziony do podopiecznych placówki wychowawczej w Żurawnie.

Pomoc dla Ukrainy płynęła także zza oceanu, a konkretnie z Kanady. Wszystko za sprawą rodziny z Olkusza, której kuzynka zorganizowała zbiórkę w Vancouver. Zebrane tam przedmioty wysyłane były do Olkusza, z którego przekazywano je do Ukrainy.

Jednym z największych wyzwań były pociągi z uchodźcami z Ukrainy, które przyjeżdżały do specjalnie przygotowanego miasteczka namiotowego. W każdym z transportów znajdywało się od 800 do 2000 osób. Głównie były to kobiety, dzieci i osoby starsze.

Na miejscu otrzymywali oni ciepły posiłek i napoje, suchy prowiant. W pomoc angażowali się zarówno mieszkańcy powiatu jak i służby mundurowe i władze z powiatu olkuskiego.

Podziemny Wawel jeszcze w tym roku!