Sprawa wyszła na jaw w 2011 roku. Podczas rutynowej kontroli okazało się, że kierowca od 2007 roku ouszkiwał urząd na paliwie. Zawyżał jego zużycie, fałszował dokumenty dotyczące przejechanych tras i cofał liczniki w samochodach.
Pracę kierowcy miał kontrolować naczelnik wydziału ogólnego - Tomasz M., który najprawdopodobniej współpracował z podwładnym. W latach 2007 - 2011 oskarżeni zatankowali służbowe auta za 347 tysięcy złotych. Zdaniem biegłych, wydatki na paliwo nie powinny przekroczyć natomiast 72 tysięcy.
Kiedy sprawa wyszła na jaw, mężczyźni zostali dyscyplinarnie zwolnieni z pracy. Teraz staną przed sądem. Za kradzież grozi im nawet pięć lat więzienia. Biegli badają również, czy w sprawę nie była zamieszana była skarbniczka i księgowa z magistratu.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?