- Ten dach nadaje się tak naprawdę do rozbiórki i zrobienia go na nowo - uważa blacharz i właściciel specjalistycznej firmy dekarskiej zajmującej się kryciem dachów od wielu lat. Nie chce podawać nazwiska do gazety, bo boi się nieprzyjemności ze strony urzędników.
- Na pierwszy rzut oka widać, że blacha jest powykrzywiana. Przełamuje się w złym miejscu. Nie powinno tak być - wyjaśnia nasz informator. - Powody mogą być różne. Albo źle dobrano system montowania tzw. łapek pod blachą, albo konstrukcja pod spodem nie została rzetelnie naprawiona - tłumaczy blacharz.
Blacha jest powyginana
Kiedy zdjęcie dachu budynku byłego starostwa pojawiło się na Facebooku na grupie Sztuka Rzemiosła Blacharskiego, internauci nie pozostawili na inwestycji suchej nitki. „Dramat”, Co to jest?”, „Przykry widok...” , „Ta blacha nadaje się tylko do demontażu i na złom” - to tylko niektóre z komentarzy, które pojawiły się pod zdjęciem dachu.
Fachowcy zwracają uwagę, że nie tylko źle to wygląda, ale może doprowadzić do popękania blachy. - Jeśli dach będzie falował, a będzie, bo on przecież „pracuje”, to blacha będzie się wyginać mechanicznie i może następnie łamać się i pękać - podkreśla blacharz. - Takie inwestycje to potężne pieniądze. Powinno być to zrobione tak, jak należy - dodaje.
Olkuszanom nie podoba się też świecący rodzaj blachy. Uważają, że nie współgra z zabytkowym budynkiem. - Świeci się w słońcu i wygląda koszmarnie - podkreślają.
Czekają, aż pokryje się patyną
Producentem blachy jest ZM SILESIA SA. Jest to blacha tytanowo-cynkowa o grubości 0,7 mm. - Grubość blachy oraz jej rodzaj były sprecyzowane na etapie zamówienia - wyjaśnia Michał Latos z Urzędu Miasta i Gminy w Olkuszu. - Blacha jest cynkowo-tytanowa, wykonana na rąbek stojący, historycznie najbardziej pasuje do XIX-wiecznego obiektu. W tym miejscu pragnę uspokoić mieszkańców: blacha stosunkowo szybko pokryje się patyną i przybierze szary kolor jak na kamienicy na rogu Floriańskiej i Rynku - dodaje Michał Latos.
Co do wykonania pokrycia dachowego, urzędnicy też mieli wątpliwości. W związku z tym burmistrz interweniował u wykonawcy, projektanta, jak i producenta blachy.
- Z rozmów z nimi wynika, że pokrycia dachowe z blach, niezależnie od rodzaju materiału, łączone w systemach rąbkowych, zawsze charakteryzuje delikatne pofalowanie powierzchni. W rzeczywistości w miarę niewielkie pofalowanie jest pogłębiane refleksami światła odbitymi od powierzchni metalu i widocznymi na granicy światło-cień - tłumaczy Michał Latos. - Falowanie bardziej widoczne jest na dachach, które nie pokryły się jeszcze patyną. Mamy liczne zapewnienia o wykonaniu dachu zgodnie z projektem i sztuką budowlaną, a wykonawca daje gwarancję na wykonane prace. Poczekajmy więc z oceną końcowego efektu do zakończenia prac i momentu, gdy dach pokryje się patyną - dodaje urzędnik.
Zapytaliśmy o opinię przedstawiciel producenta blachy ZM Silesia SA. Na razie nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi, czy jego zdaniem dach jest dobrze wykonany.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
