Olkusz: Barbara Rzońca stawia na pracę i rodzinę

- Pomysł, żebym była przewodniczącą, pojawił się podczas naszych obrad. Długo się zastanawiałam, czy przyjąć propozycję, bo to zwiększenie obowiązków i kwestia poświęcenia swojego czasu, którego i tak mam bardzo mało - mówi nowa przewodnicząca. Nie potrafiła jednak odmówić i zdecydowała się zmierzyć z nowym stanowiskiem. Tym bardziej, że w ten sposób może aktywniej działać na rzecz lokalnej społeczności. Bo jak przyznaje palących problemów w powiecie jest bardzo dużo.

- Największy to brak pieniędzy. Wszędzie są potrzebne: na drogi, na oświatę, na kulturę, na służbę zdrowia - wylicza. Dlatego teraz priorytetem jest uchwalenie budżetu tak, żeby rozdzielić pieniądze najlepiej jak się da. Jak podkreśla, w Bolesławiu np. trzeba się pilnie zająć ulicą Osadową, która jest w fatalnym stanie. - Wymaga remontu. Drobne prace zostały wykonane, żeby przetrwać zimę, ale w przyszłym roku przebudowa drogi będzie niezbędna - mówi radna. Rzońca planuje też jak najszybciej spotkać się z przewodniczącymi i wiceprzewodniczącymi komisji, żeby ustalić harmonogram sesji. Zdaniem radnej muszą się one odbywać częściej niż teraz, conajmniej raz w miesiącu. - Żeby nie były przeciążone. Teraz czasem sesje trwają nawet do godz. 23 - mówi.

Barbara Rzońca pochodzi z Podlipia (gm. Bolesław). Studiowała zarządzanie administracją publiczną na Wyższej Szkole Zarządzania i Marketingu w Sosnowcu. W 1985 roku zaczęła pracę w Centrum Kultury w Bolesławiu. W 1992 została zastępcą dyrektora, a sześć lat temu - dyrektorem. Zajmuje się organizowaniem szeroko pojętego życia kulturalnego mieszkańców gminy. Mieszka w Międzygórzu. Ma męża - pracownika ZGH Bolesław i dwóch synów - 27 i 17 lat. I jamnikopodobnego psa wabiącego się Dyziek. Jak mówi radna, wolnych chwil nie ma. Praca i rodzina pochłaniają ją całkowicie.