Kierowca gminnego mercedesa vito, pracownik podlegający naczelnikowi wydziału ogólnego, praktycznie w każdym dniu pracy, tj. przez 20 dni w miesiącu, jeździł po paliwo na stację benzynową. Tankował do pełna po 60-70 litrów i bez problemu rozliczał faktury. Okazało się, że aby zużyć tyle paliwa, mercedes musiałby spalać 70 litrów na sto kilometrów. Ten model maksymalnie pali 15.
Co się działo z resztą paliwa? Prawdopodobnie nieuczciwy kierowca sprzedawał je na lewo.
Pierwsze sygnały o nieprawidłowościach w urzędzie pojawiły się w sierpniu ub. roku. Sprawdzono pierwsze półrocze i urzędnikom włosy na głowach stanęły dęba. Wartość przekrętu oszacowano na ok. 43 tys. zł. Burmistrz Olkusza Dariusz Rzepka zwołał konferencję prasową, by poinformować o nieprawidłowościach. Potem były kolejne kontrole, które sięgały coraz głębiej i głębiej, aż w sumie doliczono się273 tys. zł strat na samym paliwie.
Sprawę bada teraz Prokuratura Rejonowa w Olkuszu. - Jest w toku, więc nic więcej powiedzieć nie mogę - informuje Cezary Dyląg, zastępca prokuratora rejonowego.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?