Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy nie zgadzają się na likwidację szkół w Kosmolowie, Zawadzie i Sienicznie [WIDEO]

Redakcja
Szkoła Podstawowa w Kosmolowie
Szkoła Podstawowa w Kosmolowie Katarzyna Ponikowska
Rodzice, nauczyciele i władze wsi protestują przeciwko planom likwidacji szkół i oddziałów przedszkolnych w Kosmolowie, Zawadzie i Sienicznie. Burmistrz podczas ostatniej sesji obiecał, że nie zamknie żadnej szkoły, ale mieszkańcy nie do końca w to wierzą.

WIDEO: Mieszkańcy nie zgadzają się na likwidację szkół w Kosmolowie, Zawadzie i Sienicznie

Autorka: Katarzyna Ponikowska, Gazeta Krakowska

[zaj_kat]

Po tym, jak Kosmolów, Zawadę i Sieniczno obiegła wieść, że ich szkoły i oddziały przedszkolne przeznaczone są do likwidacji, mieszkańcy postanowili głośno zaprotestować przeciwko tym planom. Placówki wrosły w tożsamość wsi i ludzie nie wyobrażają sobie, że może ich nie być. Poza tym boją się posyłać swoje dzieci do innych, znacznie bardziej odległych placówek. - Nie pozwolimy zamknąć naszych szkół. Będziemy ich bronić. Nie jesteśmy obywatelami drugiej kategorii - mówią jednym głosem mieszkańcy trzech wsi.

- Zarzuca się naszym placówkom, że jest w nich niski poziom nauczania. To nieprawda - mówi zdecydowanie Iwona Mitka, jedna z mam z Zawady.

Do Olkusza nie po drodze
- W dużych szkołach dzieci ze wsi traktowane są anonimowo. Tu znamy się od pokoleń. Ci sami nauczyciele najpierw uczyli nas, teraz nasze dzieci - mówi Anna Sowa-Kozioł, której syn Adrian chodzi do I klasy szkoły w Sienicznie. Do placówki uczęszczają też dzieci z Wiśliczki i Olewina, a także z przylegającego do Sieniczna Zimnodołu. Po likwidacji musiałyby jeździć do Olkusza. Podobnie jak dzieci z Kosmolowa i Zadola Kosmolowskiego.

- Moja córka dojeżdża tak do gimnazjum. Wychodzi zaraz po godz. 7, a wraca po godz. 16. Lekcje kończy o 13, ale musi kilka godzin czekać na gimbusa - zauważa Michał Tracz z Kosmolowa. - Nie wyobrażam sobie, żeby tak samo było z moim synem, który jest dopiero w drugiej klasie.

Jeszcze gorzej jest z młodszymi dziećmi, bo te dowozić do przedszkola musi rodzina. - Duża część dzieci korzysta z opieki babć, które mogą doprowadzić maluchy na zajęcia. Ale do Olkusza już z nimi nie pojadą - dodaje Joanna Knapik, nauczycielka z oddziału przedszkolnego w Kosmolowie.

Obecnie oddziały przedszkolne otwarte są do godz. 13-13.30. - Może warto zrobić regularne przedszkole? Wtedy na pewno chętnych byłoby więcej, bo ludzie nie mają z kim zostawiać dzieci, kiedy jadą do pracy - sugerują rodzice.

Szkoła to serce wsi
Dzieci ze szkoły w Zawadzie w razie jej likwidacji miałyby trafić do Gorenic. - To nie wchodzi w grę. Tam nawet nie ma porządnej drogi, tylko wąska, polna dróżka. Żeby jechać asfaltem, trzeba by nadrabiać z 25 km - zauważa Justyna Wróbel z Zawady, której córka Maja chodzi do II klasy.

- Nasza szkoła zawsze była mała, bo taka jest nasza wieś. W klasach było po 10-13 osób - wyjaśnia dyrektor szkoły w Zawadzie Elżbieta Tomsia. - Żadne szkoły nie są tanie w utrzymaniu, ale przecież to nie mają być dochodowe placówki. Każdy powinien mieć swobodny dostęp do edukacji - uważa dyrektorka.

Mieszkańcy wsi denerwują się, że chce się im zabrać coś, o co od dawna dbają sami. - Kiedy budowaliśmy boisko przy szkole, cała wieś się w to zaangażowała, od 2-letnich dzieci, które zbierały kamyczki, po staruszków - zauważa Marek Sioła ze Stowarzyszenia Nasza Zawada. Mieszkańcy własnymi siłami i za własne pieniądze wybudowali też świetlicę. - Rodzice zawsze pomagali w tej szkole. Zaangażowanie jest pełne podziwu - podkreśla Aleksandra Orkisz, była nauczycielka. - Ta szkoła to serce wsi - dodaje.

Podobnie jest w Sienicznie i Kosmolowie. - Pamiętam, jak była składka na szkołę, żeby w ogóle powstała - wspomina Helena Kwaśniewska, która dziś do placówki w Sienicznie przyprowadza swoje wnuki. - Kiedyś moja babcia szyła zasłony i firanki, dziadek spawał, kładł papę - dodaje Anna Sowa-Kozioł z Sieniczna.

W Zawadzie ludzie przekazywali własne, prywatne tereny pod budowę szkoły. Dziś rodzice nadal sami robią remonty, przynoszą do szkoły meble czy dywany. Większość prac odbywa się w czynie społecznym.

Mieszkańcy nie wyobrażają sobie życia bez swoich szkół. To w nich toczy się życie kulturalne wsi. Tu są spotkania, zajęcia dla dzieci i dorosłych, imprezy, a nawet zdarzają się msze. W Sienicznie poza szkołą nie ma nic: ani remizy, ani kościoła. Tylko kapliczka w Olewinie. W Kosmolowie jest tylko remiza, w Zawadzie - remiza i kaplica. - Szkoły od lat jednoczą lokalną społeczność - podkreślają zgodnie rodzice.

Coraz mniej dzieci
Niepokój wśród mieszkańców zaczął się po tym, jak gmina zleciła audyt oświaty. Wśród radnych zaczął krążyć dokument, w którym jest wskazówka o szkołach przeznaczonych do likwidacji. Potem zaczęły się wizyty olkuskich urzędników w poszczególnych wsiach.

12 stycznia dyrektora szkoły w Sienicznie, sołtysów Sieniczna, Olewina i Wiśliczki poinformowano, że w Sienicznie zostanie albo szkoła, albo przedszkole. - Tymczasem my nie chcemy się pozbawiać ani jednego, ani drugiego - podkreśla stanowczo sołtys Sieniczna Monika Gałka. Wysłali w tej sprawie pismo do burmistrza. Podpisało je ponad 500 mieszkańców.

- Nikt z nami niczego nie uzgadniał i nagle pani wiceburmistrz poinformowała nas, że szkoła zostanie zlikwidowana - mówi Małgorzata Bień, sołtys Kosmolowa. - Nawet nie wiemy, dlaczego akurat nasza, bo wcale nie jest najdroższą placówką - dodaje.

Przeciwni zamykaniu szkół są również olkuscy radni. - Te szkoły są bardzo ważne dla tych społeczności -podkreśla radna Małgorzata Postołek. - W prowadzeniu takich placówek nie można liczyć na zyski. Ich zamykanie to działanie na krótką metę - dodaje. Wraz z kilkoma innymi radnymi skierowała do burmistrza interpelację przeciwko likwidacji szkół. - W szkole w Zawadzie planuje się zrobić przedszkole dla całej okolicy. Ale kto tu odwiezie swoje dziecko, skoro wieś leży na uboczu i nie jest po drodze dla rodziców jadących do pracy, ani do Krakowa, ani na Śląsk? - pyta radna.

Radny Wojciech Panek przyznaje, że trzeba szukać oszczędności, nawet w oświacie. - Ale nie kosztem szkół. Zamykanie ich to ostateczność - uważa radny.

Podczas ostatniej sesji burmistrz Olkusza Roman Piaśnik obiecał, że likwidacji szkół nie będzie. Nadal jednak planowane są spotkania urzędników z mieszkańcami. W najbliższą niedzielę odbędą się kolejne spotkania.

Michał Latos z olkuskiego urzędu też zapewnia, że żadne decyzje nie zapadły. Propozycja likwidacji szkół to pomysł zespołu audytowego, a nie burmistrza. Jednak jego zdaniem analiza systemu oświaty w gminie jest konieczna, bo dzieci z roku na rok jest coraz mniej. W 2014 r. urodziło się ich w gminie 705, w 2015 r. - 650.

- Dodatkowo, w wyniku zmian w sprawie sześciolatków, we wrześniu 2016 r. do klas pierwszych szkół podstawowych pójdzie łącznie 123 dzieci. We wrześniu 2015 r. było ich 607! - zaznacza Latos. Powstały audyt ma być bazą do dalszych dyskusji. A ą

Szkoły w liczbach

Liczba uczniów w szkołach:
Braciejówka- 74
Gorenice - 58
Kosmolów - 51
Osiek - 145
Sieniczno - 53
Zawada - 37
Zederman - 76

Wydatki na jednego ucznia w skali roku:
SP nr 9 - 10,8 tys. zł
SP nr 3 - 8,9 tys. zł
SP nr 10 - 11,3 tys. zł
Sp nr 5 - 7,9 tys. zł
SP nr 4 - 8,7 tys. zł
Sp nr 1 - 9,6 tys. zł
SP nr 6 - 8,6 tys. zł
SP w Osieku - 8,7 tys. zł
SP w Sienicznie - 13 tys. zł
SP w Zedermanie - 11,1 tys. zł
SP w Gorenicach - 10,8 tys. zł
SP w Kosmolowie - 10,7 tys. zł
SP w Braciejówce - 11,5 tys. zł
SP w Zawadzie - 12 tys. zł

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto