Kto zapłaci na uszycie sztandaru Olkusza?

Samorządowcy, którzy byli pomysłodawcami przedsięwzięcia zobowiązali się wtedy do sfinansowania uszycia chorągwi. Dziś, mimo iż koszty wykonania sztandaru wzrosły, nie wycofują się z tego. - Jak tak duża instytucja może istnieć bez sztandaru? - dziwi się Apolinary Ćwięczek, jeden z inicjatorów. - Już dawno powinniśmy się byli o to starać. To podnosi prestiż gminy - dodaje.

Na oficjalnym sztandarze Olkusza znajdzie się: godło Polski, herb Olkusza, napis "Civitas Argentea" (po łacińsku "Srebrne Miasto"), lata 1257 - 2012 nawiązujące do dziejów olkuskiego samorządu i napis "Wierni dziedzictwu". Samorządowcy wyszli z propozycją ustanowienia sztandaru dla gminy Olkusz 11 czerwca 2010 roku. W ten sposób chcieli uczcić dwudziestolecie samorządu gminnego. Zobowiązali się też do pokrycia kosztów finansowych. Pod skierowanym do burmistrza, Dariusza Rzepki pismem podpisali się: Jan Kucharzyk, Józef Sarecki, Apolinary Ćwięczek, Andrzej Ryszka i Włodzimierz Łysoń.

- Samo przygotowanie projektu trwało dwa lata, ponieważ musi go zatwierdzić komisja heraldyczna Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, która zbiera się raz na kilka miesięcy. Potem sprawą zajęli się radni miejscy - wyjaśnia Waldemar Czarnota z Urzędu Miasta i Gminy w Olkuszu. Urzędnik podkreśla, że taki sztandar to często główny symbol miast i gmin. - Wiele samorządów ma takie flagi. Są wykorzystywane przy wszystkich oficjalnych uroczystościach - dodaje Czarnota.
Gmina wyłożyła na projekt 3 tys. zł. Kosztów szycia podjęli się pomysłodawcy, czyli radni. Sztandar powiatowy, szyty w 2006 roku, kosztował ok. 5 tys. zł. Ze wstępnego rozeznania urzędników wynika, że dziś można uszyć taką flagę za 6-16 tys. zł.

Inicjatorzy uchwalenia sztandaru podtrzymują stanowisko, że sfinansują jego powstanie. - Chcemy, żeby był uszyty jeszcze w tej kadencji - podkreśla Jan Kucharzyk, przewodniczący olkuskiej rady miejskiej. - Liczymy się z kosztami. Teraz będziemy konsultować sprawę z innymi radnymi. Albo nas wesprą, albo zrobimy to sami - zapowiada.
- Jeśli koszty będą dla nas zbyt duże, zbierzemy pieniądze przez różnego rodzaju instytucje - dodaje radny Apolinary Ćwięczek.