Ratują nasz dobytek przed ogniem i nas samych, wyciągając z płonących budynków czy wraków samochodów. Ściągają nasze koty z wysokich drzew. Likwidują gniazda os i szerszeni, panoszących się na ganku lub balkonie. Bez strażaków nie byłoby łatwo. Teraz Czytelnicy "Krakowskiej" mogą się im odwdzięczyć w naszym plebiscycie na najpopularniejszego strażaka. Dziś co prawda mija czas na zgłaszanie kandydatur, ale wkrótce rozpocznie się głosowanie.
- Komu podpadłem? - śmieje się Józef Domagała, kiedy informujemy go telefonicznie o nominacji. - Jestem w szoku, że mnie wytypowano. Na pewno są lepsi - dodaje po chwili. Józef Domagała zaczął pracować w straży jakieś 40 lat temu, kiedy miał ok. 18-19 lat. - Pociągało mnie to, że niesie się pomoc ludziom - mówi. Jakieś 4-5 lat temu został wybrany na szefa OSP w Rodakach. Przez cały ten czas godził pracę zarobkową ze służbą w straży. - Czasem dzwonią o 3 w nocy i trzeba lecieć - podkreśla. - Kiedyś było łatwiej, bo jechało się z roboty do pożaru, a w pracy płacili jak za urlop. Teraz pracodawca się już na to nie godzi - dodaje.
Ale i tak bez służby w OSP nie wyobraża sobie życia. Mimo że nie raz uczestniczył w ciężkich, niebezpiecznych akcjach, np. cztery lata temu, kiedy palił się las w Rodakach i nie było do niego prawie w ogóle dostępu.
- Czy się boję? Jakbym się bał, nie byłby strażakiem. Jak się już uczestniczy w akcji, nie myśli się o niczym innym, jak tylko ugasić pożar i pomóc ludziom - zdradza.
Koledzy mają o panu Józefie bardzo dobre zdanie. Mówią, że dba o jednostkę, że pozyskuje nowych, młodych członków, że dba o remizę i angażuje straż w lokalne imprezy. - Jest bardzo otwarty, ale skromny. Chętnie pomaga innych, co ważne, zupełnie bezinteresownie - podkreśla Andrzej Janik, zastępca szefa Gminnego Zespołu Zarządzania Kryzysowego w Kluczach.
Szef OSP Rodaki ma dwóch synów 24-letniego Jacka i 36-letniego Piotrka. Piotr pracuje w straży pożarnej jako kierowca. Wnuczek Domagały, Mateusz też myśli o straży, choć ma dopiero 3 lata. - Jak na Mikołajki założył hełm, to potem nie chciał go ściągnąć - śmieje się dziadek.
Czytelnicy "Krakowskiej" mogą głosować na strażaków głosować na drukowanych w "GK" kuponach lub poprzez wysłanie SMS-a (oznacza to równocześnie zakup e-wydania "GK").
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.6/images/video_restrictions/0.webp)
Jak kupić dobry miód? 7 kroków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?