Mimo ogromnego długu, jaki ma likwidowana spółka Emalia Olkusz SA, syndyk masy upadłościowej uspokaja, że będą pieniądze dla wierzycieli i załogi. - Zaległości są ogromne. Na tę chwilę dług to około 38 mln zł. Jednak tak naprawdę kwota będzie znana, kiedy sporządzimy dokładną listę wierzytelności - wyjaśnia Piotr Zymek, syndyk.
Zaległe pensje Zymek podkreśla, że w pierwszej kolejności zajmie się wypłatą zaległości dla pracowników. - To jest dla nas najważniejsze - zapewnia.
Na razie trudno stwierdzić, jaki firma ma dług wobec załogi, bo ciągle trwa podliczanie niewypłaconych pensji, nagród jubileuszowych, ekwiwalentów, odpraw i zaległych świadczeń. Wiadomo jednak, że zaległości dotyczą ponad stu pracowników, z których niektórzy mają niewypłacone nawet po trzy ostatnie pensje.
Syndyk zapowiada, że wystąpi o pożyczkę z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Jest to państwowy fundusz celowy utworzony w 1994 r. w celu ochrony pracowników przed utratą wynagrodzenia spowodowaną niewypłacalnością pracodawcy. - To najszybsze źródło pozyskania pieniędzy. Dzięki temu szybko wypłacimy zaległe pensje. A w dalszej kolejności, już po sprzedaży majątku, spłacimy pożyczkę - wyjaśnia. - Sąd uznał, że majątek firmy wystarczy na pokrycie wszystkich kosztów - zapewnia Zymek. Syndyk liczy, że uzyskanie pożyczki może potrwać jakieś sześć tygodni. Potem od razu pieniądze trafią do pracowników.
Przypomnijmy, że 7 lipca Sąd Rejonowy w Katowicach ogłosił upadłość Emalii. Było to do przewidzenia, bo spółka zaczęła zwalniać pracowników już w kwietniu. Pracę straciło prawie 150 osób. Teraz do zwolnienia są jeszcze 62 osoby. 13 na stanowiskach umysłowych i 49 - na fizycznych. - Syndyk właśnie zaczyna wręczać im wypowiedzenia. Wszyscy mają je otrzymać do końca lipca - mówi Leszek Rusek ze związku zawodowego "Solidarność". - Nieoficjalnie udało mi się jednak dowiedzieć, że część osób na jakiś czas zostanie jeszcze w Emalii. Jest tam jeszcze sporo do zrobienia i będą potrzebni ludzie - dodaje.
Obecnie w Emalii trwa też inwentaryzacja majątku. Syndyk przyznaje, że bałagan w firmie jest spory i została masa rzeczy do zrobienia. - Tak naprawdę dopiero zaczynamy to wszystko porządkować. Jesteśmy na razie dopiero na wstępnym etapie - przyznaje Zymek. Kiedy inwentaryzacja zostanie zakończona, majątek, który pozostał, zostanie wyceniony i wystawiony na sprzedaż. Tymczasem wielu wierzycieli i firm, u których Emalia ma długi, rozpaczliwie poszukuje kontaktu z firmą. - Codziennie odbieramy dziesiątki telefonów i maili. Ludzie próbują się skontaktować z Emalią i dzwonią do nas, bo mamy podobną nazwę. Zwykle są to rozpaczliwe próby odzyskania pieniędzy - mówi nam nieoficjalnie jeden z pracowników OFNE Emalia SA.
Skontaktowanie się z Emalią Olkusz SA, nawet wtedy kiedy jeszcze istniała, graniczyło z cudem. W internecie na stronie sklepu firmowego z naczyniami podany był, i nadal zresztą jest, numer księgarni internetowej InBook S.A.
- Gdy zaczynają się problemy, firma zaczyna uciekać z kontaktem. Tak zwykle jest w tego typu przypadkach - przyznaje syndyk. Jednak, jak nas poinformował, teraz w sprawie Emalii można kontaktować się z nim.
Do jutra można korzystać z numeru śląskiej kancelarii, w której pracuje Piotr Zymek - 32 777 15 07. Od poniedziałku czynny ma już być dawny numer Emalii (tel. 32 793 70 93, faks 32 754 66 03), który, jak się okazało, został zablokowany z powodu zaległości w opłatach.
Emalia dwukrotnie otrzymywała dofinansowanie z Programu Innowacyjna Gospodarka. Pojawiło się pytanie, czy te pieniądze firma będzie musiała oddawać. 24 lipca 2012 r. Emalia dostała pieniądze na udział w wystawie w Zagrzebiu - wartość projektu to 21,5 tys. zł, z czego ponad 18,3 tys. zł stanowiły fundusze UE. 16 grudnia 2009 r.były to środki na opracowanie i wdrożenie do produkcji nowej linii wzorniczej patelni. Wartość projektu to 3,58 mln zł, z czego 3,04 mln zł to unijne dofinansowanie. Jak wyjaśnia Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju, dużego przedsiębiorcę obowiązuje 5-letni okres trwałości projektu. - W przypadku upadłości likwidacyjnej w okresie trwania projektu, która nie nastąpiła w wyniku "oszukańczego bankructwa", nie jest to traktowane jako nieprawidłowość- wyjaśnia Robert Stankiewicz z Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju. - W związku z tym Emalia nie będzie musiała oddawać dotacji.
Gadżety i ceny oficjalnego sklepu Euro 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?