Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Andrzej Gil: "Burmistrz nie rozumie, że trzeba wspierać przedsiębiorców"

Katarzyna Ponikowska
Andrzej Gil
Andrzej Gil archiwum
Mocnym kontrkandydatem burmistrza Wolbromia w najbliższych wyborach będzie na pewno Andrzej Gil, przedsiębiorca i przewodniczący Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej. Wcześniej przez cztery lata był przewodniczącym Komisji ds. Budżetu i Praworządności. Ma zaledwie 36 lat. Uważa jednak, że będąc radnym dwie kadencje, poznał zasady panujące w radzie miejskiej i wnikliwie zbadał funkcjonowanie gminy.

Przez dwie kadencje był Pan w koalicji z obecnym burmistrzem. Co wpłynęło na to, że przeszedł Pan do opozycji?
Andrzej Gil: Ja nie musiałem przechodzić do opozycji. Ja zostałem wyrzucony z koalicji za pokazanie prawdy o zarządzaniu naszą gminą przez Jana Łaksę.

To znaczy?
- Od dawna słyszymy krytykę burmistrza, ale dopiero wyniki przeprowadzonych kontroli pokazały, jak wiele tracimy jako gmina na złym zarządzaniu i niegospodarności. Radni opozycyjni o tym nie wiedzieli. Ludzie od lat pytają, dlaczego woda w Wolbromiu jest taka droga. Po kontroli wodociągów pokazałem, że tracimy ok. 40 proc. wody, którą produkujemy. Bez reorganizacji wodociągów i nowych inwestycji woda będzie nadal drożała. Szacuję, że za czasów rządów Łaksy zmarnowanych zostało nawet kilka mln zł.

Co chce Pan zaoferować mieszkańcom w odróżnieniu od tego, co oferuje obecny burmistrz?
- Moja wizja jest zupełnie inna niż to, do czego przywykliśmy. Nasza gmina będzie transparentna, nastawiona na inwestycje, przyjazna mieszkańcom, wspierająca przedsiębiorców, korzystająca z dotacji. Będę starał się być dla gminy tym, kim jest Piotr Gamrot dla Domu Kultury. W ramach budżetu obywatelskiego, który chcę wprowadzić w Wolbromiu, mieszkańcy sami wybiorą najważniejsze dla nich inwestycje. Każda wieś i miasto zdecyduje, co zbudujemy. Na inwestycje skieruję wszystkie oszczędności, jakie uda mi się uzyskać w rezultacie wprowadzonych zmian.

Jest Pan przedsiębiorcą. Jak ocenia Pan warunki do prowadzenia własnego biznesu?
- Dla przedsiębiorców ważniejsze niż wysokość podatków są klimat i wsparcie od władz. Tego wsparcia u nas nie ma. Jest za to zła wola. To powiedział mi prezes jednego z największych przedsiębiorstw w Wolbromiu, prosząc o interwencję, bo firma, którą kieruje, nie może się rozbudowywać. Mimo moich propozycji zmian burmistrz Łaksa pozostał niewzruszony.

A strefa aktywności gospodarczej jest wystarczająca?
- Miejsce w strefie już się kończy. Ale gmina ma jeszcze kilka hektarów terenu, które należy przeznaczyć na inwestycje. Nowe inwestycje to nowe miejsca pracy i większe wpływy z podatków, to mieszkańcy, którzy nie wyjadą, to dzieci, które pójdą do szkół. Warto szukać inwestorów i wspierać tych, których już mamy. Nie rozumie tego obecny burmistrz i to trzeba zmienić.

Kiedyś głosował Pan za likwidacją szkół. Jak Pan teraz ocenia sytuację?
- Sieć szkół w gminie Wolbrom była za duża i udało się to naprawić. Jednak udział wydatków na oświatę w budżecie gminy pozostał bardzo wysoki - 44,6 proc. Gdyby burmistrz nie narzucał swoich rozwiązań dyrektorom szkół, koszty byłyby niższe. Przypomnę swoją interwencję, by dyrektorzy nie musieli prosić burmistrza o zgodę na wynajem sal po godzinach lekcyjnych.

Czyli teraz sieć szkół jest Pana zdaniem odpowiednia?
- Teraz będę starał się przeciwdziałać likwidacji lokalnych szkół. Decydujący głos powinni mieć jednak mieszkańcy.

Na lokalnym portalu zarzucono Panu, że Pana kandydatura nie niesie nadziei na zmiany jakościowe. Cytuję: "Raczej byłby to Łaksa bis, więc po co zamieniać Łaksę na Łaksę".
- Nie chcę odpowiadać na zaczepki. Obawiam się kłamstw i pomówień, których już doświadczam. Ja staram się budować popularność w oparciu o dokonania, a nie obietnice, mówić o sobie, a nie o konkurentach. Jeśli kandydaci zajmą się atakami na samych siebie, to czeka nas trzecia kadencja Jana Łaksy z jego brakiem wizji i brakiem rozwoju gminy.

Andrzej Gil urodził się 5 listopada 1978 r. w Olkuszu. Studiował na ówczesnej Akademii Ekonomicznej w Krakowie na kierunku nieruchomości i inwestycje. Przed zakończeniem studiów założył własną firmę zajmującą się sprzedażą materiałów budowlanych. Ma ją do dziś. Obecnie zatrudnia 17 pracowników. Ma żonę Paulinę. Pod koniec grudnia 2013 r. urodziła się im córka, Julia. Jak podkreśla Andrzej Gil, nie ma zbyt wiele wolnego czasu. Pracę kończy codziennie między godz. 19 a 20. Wówczas chce pomóc w opiece nad Julią i szybko jedzie do domu. Dni wolne zawsze stara się spędzać z rodziną. W wolnych chwilach zajmuje się przydomowym ogródkiem, co pozwala mu na chwilę zapomnieć o codziennych sprawach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto