Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zapadliska, podtopienia, zalewiska i suche rzeki w powiecie olkuskim. Dyrektor techniczny ZGH "Bolesław" o skutkach likwidacji kopalni

Paweł Mocny
Paweł Mocny
Dyrektor technicznym ZGH "Bolesław" w Bukownie o skutkach likwidacji kopalni (zdjęcie poglądowe)
Dyrektor technicznym ZGH "Bolesław" w Bukownie o skutkach likwidacji kopalni (zdjęcie poglądowe) Paweł Mocny / Katarzyna Ponikowska (archiwum)
Od zakończenia procesu likwidacji kopalni „Olkusz-Pomorzany” w krajobrazie powiatu olkuskiego zachodzą zmiany, których nie da się przeoczyć. Najpierw wyschła rzeka Sztoła w Bukownie. Później w lasach zaczęły pojawiać się zapadliska. Obecnie powstaje nawet pierwsze zalewisko, które potocznie znane jest jako „Pojezierze olkuskie”. O skutkach likwidacji ostatniej olkuskiej kopalni rozmawialiśmy z dyrektorem technicznym Zakładów Górniczo-Hutniczych „Bolesław” w Bukownie Pawłem Grzebinogą.

Za każdym razem, gdy na forum publicznym poruszany jest temat skutków likwidacji kopalni „Olkusz-Pomorzany” to mówi się jedynie o negatywnym oddziaływaniu na środowisko. Czy są jakiekolwiek pozytywne aspekty tego procesu?

- Oczywiście. Pomijając aspekty historyczny, miejsca pracy, rozwój lokalnej społeczności i wszystkie inne pozytywne zjawiska jakie przez dziesiątki lat wynikały z działalności kopalni - społeczność lokalna cieszy się z wizji powstania tzw. „pojezierza olkuskiego”. Pierwsze jezioro, które powstaje przy stawach osadowych w Bolesławiu powstało w wyniku eksploatacji piasku, który w większości został przeznaczony do podsadzenia wyrobisk kopalni „Olkusz-Pomorzany”. To nie jedyne zalewisko, które powstanie. Kolejne zaczną się pojawiać w niedługim czasie. Będzie ich co najmniej pięć. Jest taka koncepcja, żeby te mniejsze zalewiska połączyć w jedno duże jezioro. Prawdopodobnie tak się stanie w pobliżu Hutek.

Wspomniał pan o powstającym w wyrobisku kopalni piasku „Szczakowa” zalewisku. Rzeczywiście bardzo wiele osób przygląda się jego powstawaniu. Wszyscy jednak zastanawiają się czy woda, która tam się zbiera będzie nadawała się do tego, aby przeznaczyć zbiornik do celów rekreacyjnych?

- Wydaje się, że tak. Potwierdzają to próby wody, które zostały pobrane z tego pierwszego zalewiska. Woda ma bardzo dobre parametry jakościowe.

Pierwsze zalewisko w powiecie olkuskim
Pierwsze zalewisko w powiecie olkuskim Natalia Stefanowska

Jeżeli mowa o zalewiskach to w przyszłości mają powstawać także podtopienia. Czy ten problem da się albo załagodzić albo całkowicie rozwiązać?

- Największe problemy z podtopieniami mogą być w gminie Bolesław. Dokładnie w tych miejscach, w których były już w przeszłości. Kanał odwadniający Dąbrówka, który przecina Bolesław będzie można w przyszłości wykorzystać do drenażu tego terenu. Oprócz tego kanału, przez gminę Bolesław przebiega Sztolnia Ponikowska. Zakładamy, że zostanie ona przez nas udrożniona i przeczyszczona, wynika to również z zapisu w Planie Likwidacji Kopalni. Dzięki udrożnionej Sztolni Ponikowskiej woda powierzchniowa z rejonu podtopień będzie miała ujście do rzeki Białej. Zatem kanał Dąbrówka i Sztolnia Ponikowska oraz doprowadzone do nich rowy melioracyjne będzie można wykorzystać do odwadniania podtopionego terenu. Trzeba też dodać, że duża część rowów melioracyjnych istniała już przed budową kopalni. Teraz trzeba je jedynie przebudować, oczyścić i pogłębić tak, aby zapewnić spływ wód do tych cieków.

A kiedy mogą wystąpić pierwsze podtopienia?

- Cały czas monitorujemy środowisko wodne dzięki czemu możemy określić przybliżony czas wystąpienia zalewiska czy podtopienia. Monitorujemy górotwór poprzez sieć 28 otworów obserwacyjnych (piezometrów), obserwujemy 31 źródeł, na ciekach mamy 32 punkty pomiarowe, dzięki którym widzimy, czy dochodzi do istotnych zmian hydrogeologicznych. To właśnie przez system monitoringu środowiska wodnego będziemy wiedzieć za ile lat dotknie nas problem podtopień.

Kopalnia "Pomorzany" - obecnie zlikwidowana
Kopalnia "Pomorzany" - obecnie zlikwidowana Katarzyna Ponikowska (archiwum)

Wspomniał pan Sztolnię Ponikowską, która jest elementem historycznego górnictwa. Czy ono także stanowi zagrożenie po likwidacji kopalni „Olkusz-Pomorzany”?

- Historyczne górnictwo trwające na Ziemi Olkuskiej od 8. wieków może być dodatkowym problemem i wyzwaniem. Nie można wykluczyć losowego powstawania czy też odradzania się zapadlisk z okresu średniowiecznego, sztolniowego i XIX-wiecznego. Miejsca te do końca nie są zinwentaryzowane. Jednoznacznie podkreślamy, że nie jesteśmy odpowiedzialni za historyczną eksploatacją prowadzoną w powyższych okresach. Np. w rejonie Starego Olkusza jeszcze do niedawna można było zobaczyć „pogórniczy, księżycowy krajobraz” z niezliczoną ilością mniejszych i większych zapadlisk. Teraz te tereny są porośnięte lasem. Na starych zdjęciach m.in. tego obszaru można zobaczyć skutki historycznej eksploatacji rud.

Ponieważ obserwuje się, że woda w byłym leju depresji podnosi się nieco szybciej niż przewidywano, można przypuszczać, że nastąpi reaktywacja starych zapadlisk. W jakim zakresie historyczne górnictwo może mieć wpływ na występowanie szkód terenowych? Czekamy na takie opracowanie. Już w lutym br. wysłaliśmy do Głównego Geologa Kraju pismo z prośbą zlecenia odpowiednim instytucjom wykonania takiego studium. Uważamy, że bardzo ważna jest inwentaryzacja historycznych wyrobisk, określenie zasięgu dawnej eksploatacji i miejsc, w których ujawniły się deformacje nieciągle terenu. Wiedza ta pozwoli na podjęcie z wyprzedzeniem działań, które zminimalizują zagrożenia związane z ujawnianiem się współcześnie szkód górniczych.

Skoro ZGH „Bolesław” nie jest spadkobiercą historycznego górnictwa to do kogo w razie wystąpienia szkody spowodowanej właśnie przez to górnictwo będą mogli się zwrócić mieszkańcy lub samorządy?

- Jeżeli nie istnieje podmiot odpowiedzialny za szkodę lub brak jest jego następcy prawnego to wówczas na gruncie Prawa Geologicznego i Górniczego istnieje obowiązek naprawienia szkody przez Skarb Państwa, reprezentowany przez Dyrektora Okręgowego Urzędu Górniczego. Takie sytuacje w Polsce już występowały.

A jeżeli zapadlisko uszkodzi dom lub podtopienie wystąpi na terenach zamieszkałych to w tej sytuacji odpowie za to ZGH czy tak jak wskazał wojewoda będą to prawdopodobnie gminy, które umieściły nieodpowiednie działki w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego jako tereny do zabudowy?

- Jeżeli chodzi o nasze kopalnie to my za wszystkie szkody odpowiadamy. Jeżeli coś się stanie to będziemy naprawiać szkodę i wypłacać odszkodowania. Warunek jest taki, że szkoda musi wynikać z naszej działalność związanej z ruchem zakładu górniczego. Prawo mówi, że ten, kto prowadził eksploatację pod ziemią ten odpowiada za szkody. ZGH Bolesław już prawie dekadę temu przekazały gminom dokumentację wraz z mapami, informującą o miejscach, w których mogą wystąpić podtopienia i zalewiska. Na podstawie tej dokumentacji uaktualniono plany zagospodarowania przestrzennego tak, by nie można było już osiedlać się w tych zagrożonych miejscach.

Na forach internetowych można znaleźć całą masę wpisów, w których aktywiści oskarżają kopalnie o niewłaściwe przeprowadzenie procesu likwidacji kopalni. Ile jest prawdy w ich argumentacji?

- Proces likwidacji kopalni jest skomplikowanym i długotrwałym procesem. Przygotowywaliśmy się do niego od co najmniej dziesięciu lat. Przez ten czas zlecaliśmy różne dokumenty i opracowania pomocne w likwidacji. Żeby rozpocząć likwidację musieliśmy zatwierdzić Dokumentację Hydrogeologiczną. To taki dokument, który prognozuje zmianę stosunków wodnych po wyłączeniu komór pomp kopalni. Ta dokumentacja została opracowana przez naukowców i zatwierdzona w 2019 roku przez Marszałka Województwa. Zawiera ona min. mapy podtopień, zalewisk. Następnym elementem było zatwierdzenie Planu Ruchu Likwidowanego Zakładu Górniczego. Ten dokument został zatwierdzony w grudniu 2020 roku. W nim szczegółowo zostało opisane co, jak i w jakim czasie musimy wykonać, aby zlikwidować zakład górniczy. Cały proces likwidacji naszego zakładu górniczego jest prowadzony pod nadzorem między innymi Urzędu Górniczego, który nas kontroluje średnio raz na miesiąc. Wysyłamy także raporty środowiskowe do RDOŚ, WIOŚ czy Polskich Wód. Na dziś żadna z instytucji państwowych nie zakwestionowała sposobu prowadzenia likwidacji kopalni „Olkusz-Pomorzany”. To jednoznacznie zamyka dyskusję na temat wspomnianych komentarzy.

Kopalnia to nie tylko maszyny i górotwór. To przede wszystkim pracownicy. O ile osób zmniejszyło się zatrudnienie w firmie i jak zakłady pomogły tym, którzy musieli zmienić miejsce pracy?

- W ostatnim etapie pracy kopalni zatrudnialiśmy około 900 osób. Część pracowników stanowiły osoby w wieku emerytalnym. Dla nich zakończenie wydobycia nie stanowiło żadnego problemu. Przed podjęciem decyzji o zakończeniu wydobycia zadbaliśmy o pracowników - podpisaliśmy odpowiednie umowy o alokacji m.in. z Tauronem Wydobycie, z Jastrzębską Spółką Węglową oraz z KGHM. Z alokacji skorzystało około 150 pracowników. Oprócz tego duża część znalazła zatrudnienie w części hutniczej naszych zakładów i spółkach zależnych. Okres, gdy kończyło się wydobycie według mojej oceny był okresem, gdzie nie było dużego problemu ze znalezieniem pracy. Trafiliśmy też w dobry okres gospodarczy, który sprzyjał łagodnemu rozwiązaniu tego wyzwania

Kopalnia "Pomorzany" - obecnie zlikwidowana
Kopalnia "Pomorzany" - obecnie zlikwidowana Katarzyna Ponikowska (archiwum)

Pierwszym skutkiem zaprzestania wypompowywania wody z górotworu było wyschnięcie rzeki Sztoły. Jakie działania zostały podjęte przez zakłady, aby zapobiec katastrofie ekologicznej?

- Do wyłączenia pomp przygotowywaliśmy się już w latach 2012-2013. Wówczas powstało opracowanie pod tytułem „Ocena wpływu zaprzestania odprowadzania wód z odwadniania kopalni Olkusz-Pomorzany należącej do ZGH Bolesław S.A na ekosystem rzek Biała i Sztoła oraz ewentualnych działań w przypadku wskazania istotnych zagrożeń dla tych ekosystemów”. Dokument ten powstał około dziesięć lat temu. W 2021 roku zleciliśmy aktualizację tego opracowania, zgodnie z którym wypełniamy odpowiednie procedury prawne i techniczne.

- W celu uniknięcia strat w ekosystemie rzek, na zlecenie ZGH Polski Związek Wędkarski przeprowadził odłowienie i przeniesienie ryb do Białej Przemszy. Odpowiedzialnie zabezpieczono bobry, płazy oraz rozpoczęto monitoring środowiskowy. W ramach pierwszych obserwacji środowiskowych po zaprzestaniu pompowania wód nie znaleziono szczątków martwych ryb, płazów ani bobrów, trudno więc używać sformułowania „katastrofa ekologiczna”. Podjęto wszelkie działania, które nie doprowadziły do takiej sytuacji. Następnie w 2022 oraz przez kolejne miesiące bieżącego roku eksperci z Uniwersytetu Śląskiego prowadzą stały monitoring ekosystemu rzek. Co miesiąc powstają z tego monitoringu raporty co się dzieje z rzeką, przyrodą, roślinami i zwierzętami i przekazywane są do RDOŚ, WIOŚ jak również umieszcza się je w formie kwartalnych sprawozdań na naszej stronie internetowej w zakładce LIKWIDACJA KOPALNI. Nie robimy z tego tajemnicy tylko rzetelnie informujemy społeczeństwo.

Jeżeli już jesteśmy przy temacie rzeki Sztoły to wielu mieszkańców zarówno Bukowna jak i okolic ze zniecierpliwieniem czeka aż rzeka się odtworzy. Dotychczasowe opracowania naukowe wskazywały, że po zaprzestaniu odwadniania górotworu wody gruntowe będą podnosić się wolniej niż obecnie ma to miejsce. Czy w związku z tym Sztoła odbuduje się szybciej?

- Źródła Sztoły mogą zwiększyć swoje wydajności, ale według wiedzy, którą posiadamy na pewnym odcinku woda wsiąka w piasek. To efekt wydobycia piasku przez kopalnię „Szczakowa” między Bukownem, Podlesiem a Borem. Może być tak, że przepływ się zwiększy, ale piaskownia pochłonie tą zwiększającą się ilość wody. To życie pokaże. To są tylko prognozy, a te zawsze obarczone są jakimś błędem. Ta woda i tak nie zginie. Nawet gdy wsiąknie w piasek to i tak wypływa w kanale centralnym zwiększając jego zasobność. Koryto rzeki od Leśnego Dworu w kierunku Białej Przemyszy wypełnia się obecnie jedynie wodą roztopową i opadową.

Trzeba jeszcze dodać, że nasza spółka wraz z samorządem w Bukownie rozważa koncepcję uszczelnienia lub budowy kanału przez dno rzeki Sztoły na długości około kilometra, co umożliwi „uchwycenie” wód, które dotychczas giną w piaskach. W ten sposób czysta woda ze źródeł Sztoły w niedługim czasie dopłynęłaby do Leśnego Dworu i być może dalej.

Koryto rzeki Sztoły
Koryto rzeki Sztoły Paweł Mocny (archiwum)

Kolejnym skutkiem likwidacji kopalni jest występowanie zapadlisk. Czy któreś z nich było dla zakładów zaskoczeniem czy powstają tylko w tych miejscach, w których spodziewano się, że wystąpią?

- Leje zapadliskowe powstają w miejscach, gdzie prowadzona była eksploatacja zawałowa. Mamy te tereny zinwentaryzowane, a załączniki mapowe z tymi miejscami zostały umieszczone w Planie Ruchu Likwidowanej kopalni. O zagrożeniu poinformowane zostały gminy oraz Lasy Państwowe. Samorządy lokalne już dawno wykluczyły te tereny z możliwości zabudowania. Dziś są one wygrodzone i objęte czasowym zakazem wstępu. Gdy ktoś przestrzega tego oznakowania nic mu nie grozi. Te miejsca znajdują się głównie na terenach leśnych.

A w przyszłości zapadliska staną się oczkami wodnymi?

- Nie do końca. Tereny zapadliskowe znajdujące się przy ogródkach działkowych w Olkuszu i na wschód od Hutek będą jeziorami. To jest nieprawdziwa informacja, że zapadliska wypełnią się wodą tworząc kilkadziesiąt oczek wodnych. Powstanie duży zbiornik wodny, który po prostu obejmie te zapadliska.

Cały czas w przestrzeni publicznej pojawiają się obawy, że pewnego dnia zapadlisko powstanie pod budynkiem mieszkalnym, budynkiem użyteczności publicznej lub drogą. Czy istnieje taka możliwość?

- Eksploatacja zawałowa była prowadzona wyłącznie na obszarach leśnych i niezamieszkałych. Jeżeli ktoś wybudował się zgodnie z planami zagospodarowania przestrzennego, które uwzględniały tereny zapadliskowe, nie musi się obawiać o swoje mienie.

Zapadlisko w powiecie olkuskim
Zapadlisko w powiecie olkuskim Denis Łaskawiec (archiwum)
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto