Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyciąg w Jaroszowcu będzie nieczynny

Katarzyna Ponikowska
Katarzyna Ponikowska
Jedyny wyciąg w powiecie olkuskim nie będzie w tym roku dostępny dla narciarzy i snowboardzistów.

- To był naprawdę fajny stok. Góra nie jest duża, ale dzięki temu nie ściągała tłumów. Można było spokojnie pojeździć - podkreśla Monika, narciarka z Jaroszowca. - Nie trzeba było organizować wyjazdów w góry. Kończyło się pracę, 5 minut drogi i już szusowałam po śniegu. To była taka nasza lokalna góra - dodaje. Teraz niestety stok świeci pustkami. Choć widać, że dzieciaki i młodzież korzystają z niego czasem na dziko. Śnieg nie jest ubity, ale widać ślady jazdy i usypane hopki, przez które skaczą snowboardziści.

Jak podkreśla Mirosław Macek z Gminnego Ośrodka Kultury w Kluczach, który sprawuje pieczę nad stokiem, nie ma szans, żeby zaczął w tym roku działać. - Wygląda to dramatycznie. Przede wszystkim nie można uruchomić wyciągu, bo drzewa uszkodziły linki i przewody. - tłumaczy Macek. Częściowo przyczyniła się do tego sierpniowa nawałnica. Drzewa kładą się także pod wpływem ciężaru śniegu, który zalega na konarach.

- Żeby góra była bezpieczna, trzeba by wyciąć sporo drzew - podkreśla Kazimierz Ściążko, wójt Klucz. - Na to jednak potrzebujemy zgody z Nadleśnictwa Olkusz. Na razie takiej nie mamy. A bez zgody nic nie możemy zrobić - dodaje wójt.
Kolejny problem to finanse. Wyciąg wymaga ciągłych napraw, nie tylko przez walące się drzewa. - To stare urządzenia. Kiedyś działały bez inwestowania dodatkowych pieniędzy. Teraz coraz częściej zdarzają się awarie - wyjaśnia Mirosław Macek. W Jaroszowcu nie ma też ratraków i urządzeń naśnieżających. - A dziś każdy chce zapłacić i jeździć w przyzwoitych warunkach, a nie na prowizorycznie przystosowanej górce - zauważa Macek.

Przy stoku powinno się też znajdować jakieś zaplecze sanitarne. Konieczne jest też zatrudnienie ratownika górskiego.
- To kosztuje. Tymczasem w ubiegłym roku przez dwa tygodnie funkcjonowania wyciągu zarobiliśmy ok. 500 zł, a utrzymanie stoku to koszt nawet ok. 20 tys. - mówi Macek. - W najbliższy poniedziałek poruszymy tę sprawę na zebraniu z wójtem i postanowimy, co dalej - dodaje.

Alternatywą są stoki: Cisowa i Smoleń znajdujące się ok. 20 km od Jaroszowca.W Cisowej do dyspozycji są dwie trasy zjazdowe: niebieska 700-metrowa i czerwona 550-metrowa oraz dwa wyciągi: orczykowy i talerzykowy. Ceny: 2 - 2,5 zł.
Smoleń Ski natomiast to dwa stoki o długości 420 i 280 metrów. Przy każdym jest nowy wyciąg orczykowy. Ceny od 1 do 2 zł. Stoki w Smoleniu i Cisowej są oświetlone, regularnie ratrakowany i naśnieżane. Można korzystać ze szkółek, wypożyczalnia sprzętu oraz barów.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto