Marcin ma 30 lat. Wypadek, któremu uległ, pozostawił uszczerbek na jego sprawności intelektualnej. Przez dłuższy czas rodzina zastanawiała się, co Marcin mógłby robić. W tym czasie głównie siedział w domu. Kiedy 10 lat temu w Lgocie Wolbromskiej powstały Warsztaty Terapii Zajęciowej, Marcin zaczął na nie chodzić. Szkolił się tam do sierpnia 2012. Uczył się podstawowych czynności: jak włączyć pralkę, jak ugotować zupę, jak uruchomić piekarnik. Ale większość czasu pracował w stolarni. Lubi dłubać w drewnie. Interesuje się też informatyką. Trzy miesiące temu znalazł pierwszą pracę, w spółdzielni pracy w Chechle. - Pracuje jako pomocnik kucharza. Jest zadowolony, dostaje pensję i wreszcie czuje się dowartościowany - zauważa Janusz Świerczek, instruktor terapii.
W ośrodku w Lgocie Wolbromskiej przebywa obecnie 30 osób - młodzież i dorośli z niepełnosprawnością umysłową. Przez ostatnich 10 lat funkcjonowania placówki przewinęło się przez nią dużo więcej podopiecznych. Uczą się tu między innymi gotować, szyć, malować obrazy, robić stoły, naprawiać lampki, pracować w ogrodzie czy obsługiwać komputer. Jeżdżą do kin, teatrów i na wycieczki. Podczas treningów ekonomicznych dostają określone kwoty pieniędzy i uczą się nimi gospodarować. - Naszym celem jest ułatwić tym osobom funkcjonowanie, między innymi odnaleźć się w społeczeństwie, na rynku pracy, określić własne miejsce w życiu - wyjaśnia Monika Blaszke, kierownik WTZ. - Jestem przekonana, że w każdym z wychowanków drzemie jakiś ukryty talent, który należy wydobyć i rozwinąć. Bliscy często są potem zdziwieni, że w ich córce, synu czy siostrze drzemie taki potencjał - dodaje.
Tak jest na przykład z Dorotą. Ma nieco ponad 20 lat i ogromny talent artystyczny. Jest specjalistką w ręcznym malowaniu ozdobnych desek, które otrzymały nawet certyfikat produktu lokalnego. - Niestety, Dorota nie słyszy i nikt nie chce jej przyjąć do pracy - ubolewa Blaszke. Bo pracodawcy, niestety, nadal niechętnie przyjmują takie osoby do swoich firm, przez co wielu podopiecznych ośrodka w Lgocie po przejściu treningów nie ma gdzie wykorzystywać swoich umiejętności. - Moim marzeniem jest stworzenie drugiej placówki, w której można by rehabilitować osoby, które ze względu na swą głęboką niepełnosprawność nie mogą podjąć pracy - nie ukrywa Monika Blaszke.
Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?