O sprawie pisaliśmy pod koniec listopada. Około 200 ton odpadów hutniczych pochodziło z huty ArcelorMittal z Krakowa. Przywiozła je firma, która odbiera od nich mieszkankę. Jednak jak podkreśla właściciel posesji, proboszcz Piotr Markowicz nie wydał zgody na składowanie tego typu materiału.
W toku kontroli inspektorzy WIOŚ ustalili, jak i komu zostały przekazane śmieci oraz dlaczego trafiły do Wolbromia. - Okazało się, że kierowca się pomylił i zawiózł je nie tam, gdzie powinien. Odpady zostaną usunięte - informuje Paweł Ciećko, małopolski wojewódzki inspektor ochrony środowiska.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
