Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wariat strzela z wiatrówki do kotów z Kwaśniowa Górnego. Mieszkańcy wsi są zdeterminowani aby odnaleźć zwyrodnialca i oddać w ręce policji

Paweł Mocny
Paweł Mocny
Poszkodowane koty
Poszkodowane koty Udostępnione przez mieszkańców Kwaśniowa Górnego
Właściciele kotów z Kwaśniowa Górnego (gmina Klucze, powiat olkuski) boją się o zdrowie, a nawet życie swoich czworonożnych przyjaciół. W całej wsi huczy bowiem o zwyrodnialcu, który strzela do zwierząt z wiatrówki oraz oblewa je lakierem. Wiele kociaków zostało już poszkodowanych. Niektóre niestety nie przeżyły. Mieszkańcy są zdeterminowani, aby odnaleźć oprawcę bezbronnych zwierząt, zdobyć na niego dowody a następnie zgłosić sprawę policji.

Wariat strzela z wiatrówki do kotów z Kwaśniowa Górnego

Zarówno Kwaśniów Górny jak i sąsiedni Kwaśniów Dolny obiegła informacja o wariacie, który znęca się nad bezbronnymi kotami.

Problem nie powstał ani w ostatnich dniach ani w ostatnich tygodniach. Wszystko zaczęło się w ubiegłym roku. W ostatnim czasie sprawa nabrała jednak tempa za sprawą mediów społecznościowych.

- W ubiegłe wakacje na terenie wsi było głośno o tym, że ktoś w Kwaśniowie Górnym strzela z wiatrówki do kotów. Ktoś napisał post, ja udostępniłam go na swoim profilu. Pisali do mnie właściciele poszkodowanych kotów z okolic ulicy Polnej. Dwa z kilkunastu zwierząt musiało mieć operację – relacjonuje pani Karolina Przeniosło z Kwaśniowa Dolnego.

- Myślę, że postrzeleń mogło być więcej, umówmy się, tu jest wieś i nie każdy właściciel kota ogląda go po spacerze. Tym bardziej, że śrut po wbiciu się w narządy wewnętrzne jest niewidoczny gołym okiem. Jeżeli tak jest kot może z biegiem czasu nabawić się ołowicy i odejść w męczarniach – dodaje pani Karolina.

Już od pierwszych przypadków ludzie zastanawiają się, kto może dopuszczać się takiego okrucieństwa. Podejrzenia padały już na hodowców kur i gołębi. Jak dotąd niestety nie udało się wskazać oprawcy lokalnych kotów. Z czasem sprawca znalazł nowe metody szkodzenia czworonogom.

- Ludzie spekulowali, że może jakiś łebek przejeżdża z innej wsi, pobawić się w snajpera w wakacyjny czas. Ja od początku obstawiałam, że to będzie ktoś z bliskiego otoczenia. Ostatnio usłyszałam, że ktoś łapie koty i oblewa je zielonym lakierem. Jeden z kotów jest cały zielony, aż po czubek głowy. I znów historia dotyczy kotów z ulicy Polnej. Przypadek? Nie sądzę! – zaznacza pani Karolina Przeniosło.

Mimo wszystko sprawa nie została zgłoszona policji. Zaangażowani w odnalezienie zwyrodnialca mieszkańcy obawiają się bowiem że śledztwo zostanie umorzone z powodu braku dowodów. Ludzie są zdeterminowani, bo obawiają się, że nadejdzie taki dzień, w którym zrobi krzywdę któremuś z nich.

O to co może grozić osobie znęcającej się nad zwierzętami zapytaliśmy rzecznika prasowego Komendy Powiatowej Policji w Olkuszu.

- Kto znęca się nad zwierzęciem podlega karze pobawienia wolności do lat trzech. Jeżeli sprawca znęca się nad zwierzęciem i działa ze szczególnym okrucieństwem podlega karze pozbawiania wolności od trzech miesięcy do pięciu lat poinformowała - Katarzyna Matras z olkuskiej komendy policji.

Policja zajmie się sprawą.

Jak żyją Polacy w Katarze?

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto