MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

W Piławkach znajdziemy unikalne na Mazurach daglezje i ślad historii

Wojciech Gawor
Wojciech Gawor
Żyjemy na tych naszych Mazurach, już w kolejnych pokoleniach. Jakoś tę swoją ojczyznę przetwarzamy i czynimy lepszą. Nadal jednak, kiedy pogrzebiemy głębiej, natrafiamy na ślady poprzedników. Przypadek tego artefaktu pod Ostródą, w Piławkach, zmusił mnie do kilku refleksji. To grób symboliczny syna leśniczego, który poległ we Francji w 1940 roku. Coś podobnego znajdziemy też w lesie ostrowińskim, tam uczczono syna właściciela Ostrowina. Czy cztery piławkowskie daglezje były posadzone w związku z obeliskiem? Trudno je datować. Mogą mieć tylko te 80 lat, a może pomnik leśniczy postawił już przy nich? Swoją drogą, za długo nie postoją, bo są zainfekowane robactwem.
Piławki
Wojciech Gawor
Piławki
Wojciech Gawor

Najwięcej wiemy o pruskich plemionach ze wczesnego średniowiecza. Sasinach, Galindach itp. Ich grodziska są, jako tako opracowane. Wiemy, że wojowali z Mazowszem czy Ziemią Lubawską. Że ze swych niedostępnych kniei, wychodzili na łup. Ale byli też dewastowani przez napady litewskie.

Sprowadzenie Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie, przez zdesperowanego Konrada Mazowieckiego do pomocy nad opanowaniem tego żywiołu, dla Polski źle poskutkowało. Zakon dysponował ogromną przewagą cywilizacyjną i z pełną determinacją zaprowadził w Prusach europejskie standardy. Mimo wielonarodowej struktury, szybko nabrał germańskiego sznytu i stał się forpocztą niemieckich wpływów i problemów dla Rzeczpospolitej. Nie wchodząc w detale historyczne, Prusy się germanizowały. W 19 wieku, po zjednoczeniu Niemiec, przyszła jeszcze Bismarckowska, skuteczna polityka germanizacyjna. Południowa część Prus była zasiedlona polskim żywiołem, sprawnie niemczonym.

Piławki
Wojciech Gawor

I wracamy do naszych uwarunkowań. Prusy, mimo, że należały do najbiedniejszych landów Niemiec, po wygranej wojnie z Francją rozkwitały. Sieć kolei budowano na potęgę, dziś, penetrując tę krainę dostrzegamy ślady imponujących, świetnie prosperujących posiadłości.
I przyszedł czas zły. Hitler miał w Prusach fantastyczną klientelę wyborczą. Siła propagandy, sprzedającej nadzieję rozwojową, w połączeniu ze ślepą nienawiścią do Polaków i mało licznych tam Żydów, dała mu na tym terenie niebywale poparcie. Noc kryształowa, prześladowania polskich działaczy. Poczucie wyższości rasowej i kulturowej świetnie się sprzedawało propagandowo. Potem wojna i klęska. Ucieczka ludności i sowiecka zemsta.

My tę ziemię przejęliśmy, na skutek targów możnych ówczesnego świata. Nie mamy tu korzeni, jesteśmy z Wileńszczyzny, z Korony, od Kaisera i z Galicji, nawet z Ukrainy. Nasze najstarsze cmentarze, to peerelowskie lastriko na grobach dziadków. Pochówki poprzedników niszczyliśmy z zemsty, za ewidentne krzywdy i by przejąć mentalnie obcy teren. Co nie znaczy, by nie zadbać teraz o te resztki, które pozostały z historii tej pięknej krainy. Innej historii tu nie mamy.

Piławki
Wojciech Gawor
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja radzi jak zaplanować podróż

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warminskomazurskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto