Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

V liga, zachód. Ładny styl to nie wszystko. Olkusz ma punktowe „manko” i dlatego ma nowego trenera, Jarosława Raka

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Patryk Kiczyński (z lewej) jest jednym z filarów olkuskiego zespołu.
Patryk Kiczyński (z lewej) jest jednym z filarów olkuskiego zespołu. Artur Bogacki
KS PKM Olkusz nie może się jesienią rozpędzić w grupie zachodniej V ligi piłkarskiej, więc po porażce na własnym boisku z rezerwą krakowskiej Garbarni (0:1), trener Bartosz Gaweł podał się do dymisji. Jego miejsce zajął dobrze znany w powiecie olkuskim Jarosław Rak. Olkuszanie z siedmioma punktami plasują się na 12. miejscu.

Szkoleniowiec po porażce z rezerwą krakowskiej Garbarni złożył dymisję. Czarę goryczy przelał fakt, że rywal miał skład naszpikowany młodzieżowcami. Bartosz Gaweł był konsekwentny w swojej decyzji, dlatego następnego dnia, pytany przez jednego z olkuskich działaczy o możliwość ewentualnej jej zmiany, zdecydowanie odrzucił tę propozycję.

Nowym szkoleniowcem został Jarosław Rak, który w środę wieczorem poprowadził z drużyną pierwszy trening. Rak, jako zawodnik, występował na szczeblu centralnym. Najdłużej związany był z Przebojem Wolbrom, zdobywając w jego barwach ponad 100 goli. Ostatnio pracował z młodzieżą w Kluczach.

Jarosław Rak, nowy trener zespołu z Olkusza
Jarosław Rak, nowy trener zespołu z Olkusza Tadeusz Żurek

- Na pewno siedem punktów w dziewięciu meczach nie daje nam powodów do satysfakcji, ale też do stylu gry zespołu nie można mieć zastrzeżeń. Jeśli czegoś nam brakuje, to szczęścia – mówiąc te słowa kierownik olkuszan Ryszard Myszor przywołuje właśnie ostatni mecz przeciwko rezerwom Garbarni. - Oblegaliśmy bramkę rywali, których od utraty gola ratowały słupki i poprzeczka. Zrobili dwa wypady na naszą połowę boiska i drugi był skuteczny.

Olkuszanie, którzy po kilku latach wyrwali się z klasy okręgowej, więc w rozgrywkach makroregionalnych celowali w górną połówkę tabeli, bliżej czołówki.

Owszem, latem doszło do kilku zmian kadrowych, ale pozyskano głównie młodzieżowców. Doświadczeni zawodnicy pozostali, że wystarczy wymienić: Patryka Kiczyńskiego, Macieja Kasprzyka, Dawida Smolarczyka, czy Dawida Dudka. Zespół tworzy mieszankę doświadczenia z młodością.

Choć olkuszanie pozyskali bramkarza młodzieżowca, Dominika Dunaja, zyskując zatem komfort ustawiania w polu jednego młodzieżowa, to były spotkania kiedy kilku takich zawodników występowało w olkuskiej kadrze.

- Pięcioma młodzieżowcami graliśmy na Węgrzcance Węgrzce Wielkie – wspomina kierownik Myszor. - Jednak nie dlatego przegraliśmy tam 1:2. Jak już wspomniałem, jesienią prześladuje nas pech. Na Węgrzcance decydującą bramkę straciliśmy na pięć minut przed końcem regulaminowego czasu. Przeciwko Radziszowiance, na własnym boisku, rywale wyrównali w doliczonym czasie na 2:2. Podobnie było przeciwko Spójni Osiek, z którą było 1:1. O pechowym remisie 1:1 możemy mówić także w Sieprawiu. Mogę zaryzykować stwierdzenie, że sześć punktów zgubiliśmy w ciągu pięciu minut kilku spotkań. Gdyby udał nam się je zaksięgować, bylibyśmy w połowie stawki, mając kontakt z czwartą lokatą. Taki dorobek bylibyśmy w stanie przyjąć.

Patryk kiczyński (z lewej) i jego koledzy z KS PKM Olkusz, jesienią do momentu zmiany szkoleniowca wygrali tylko jeden mecz, u siebie z Chełmkiem (1
Patryk kiczyński (z lewej) i jego koledzy z KS PKM Olkusz, jesienią do momentu zmiany szkoleniowca wygrali tylko jeden mecz, u siebie z Chełmkiem (1:0) Artur Bogacki

Olkusz ma na koncie tylko jedno zwycięstwo, na własnym boisku nad Chełmkiem (1:0). W poprzednim sezonie olkuszanom także kilka ważnych punktów uciekło przed własną publicznością.

Przekleństwem Olkusza są remisy. Lepiej być bezkompromisowym zespołem, bo wiadomo, że w tabeli windują przede wszystkim zwycięstwa.

- Mam nadzieję, że limit pecha wyczerpaliśmy. Do półmetka pozostało jeszcze sześć spotkań, więc oby zadziałał efekt „nowej miotły – Ryszard Myszor rozważa różne warianty zdarzeń. - Jest jeszcze trochę punktów do zdobycia.

Wiadomo, że styl gry jest ważny, ale – jeśli nie ma przełożenia na punkty – do akcji lubią wkroczyć działacze lub trener sam składa rezygnację. W Olkuszu przerobili drugi wariant. Trzeba dodać też, że brakowi wyników zwykle towarzyszy presja kibiców.

- Jeśli zaczniemy regularnie wygrywać, zespół nabierze pewności siebie i wszystko powinno się uspokoić – uważa Myszor.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: V liga, zachód. Ładny styl to nie wszystko. Olkusz ma punktowe „manko” i dlatego ma nowego trenera, Jarosława Raka - Gazeta Krakowska

Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto