Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpital w Olkuszu: dzwonek za daleko od łóżka pacjenta

Katarzyna Ponikowska
Nowy Szpital w Olkuszu
Nowy Szpital w Olkuszu
Na oddziale paliatywnym w Nowym Szpitalu w Olkuszu dzwonki są tak usytuowane, że choremu bardzo trudno w razie potrzeby wezwać pomoc. Po interwencji "Gazety Krakowskiej" zarząd szpitala obiecał jak najszybciej zakupić dzwonki przenośne, które chory może mieć przy dłoniach.

- Nie wiem, ile trzeba zmyślności, by umieścić dzwonek dla chorych na oddziale paliatywnym daleko za plecami pacjenta? - zastanawia się Katarzyna Gardeła, założycielka Fundacji Rosa Vita, która pomaga osobom chorym na nowotwory. W olkuskim szpital odwiedzała członka grupy wsparcia, który choruje na nowotwór z przerzutami. Jego stan nie jest dobry. - W żaden sposób nie mógł dostać do tego dzwonka. Ledwo jest w stanie podnieść rękę. Nawet butelki z wodą nie utrzyma. Zdrowy człowiek musiałby podnieść się, odwrócić, wyciągnąć daleko rękę i nacisnąć dzwonek. Ale tam nie ma zdrowych - alarmuje Gardeła.

Taka sytuacja jest nie do pomyślenia na oddziale paliatywnym. - Czasem pomoc potrzebna jest natychmiast i nie da się jej wezwać. Bo na przykład worek cewnika się wypełnił albo wenflon niechcący został wyrwany albo ból nie do wytrzymania albo duszno, brak tlenu. A dzwonek tkwi sobie w ścianie niedostępny, znienawidzony, bo daleki i taki obojętny na cierpienie - komentuje szefowa fundacji Rosa Vita. Na oddziale plaiatywnym jest obecnie siedem łóżek. Zwykle wszystkie są zajęte. Odległość dzwonka od kantu łóżka wynosi ok. 60 cm. To zdecydowanie za dużo.

Problem z dzwonkami jest też na oddziale zewnętrznym, bo są stare i nie zawsze działają. Ale tam przynajmniej zawsze jest ktoś, kto podejdzie i naciśnie dzwonek lub wezwie pielęgniarkę. - Na paliatywnym mój znajomy leżał m.in. z dwoma staruszkami, którzy praktycznie w ogóle się nie ruszali - dodaje Gardeła.

Marta Pióro z Grupy Nowy Szpital po interwencji "Gazety Krakowskiej" przyznała, że rzeczywiście niektórzy pacjenci na oddziale paliatywnym mogą mieć problem z dostaniem ręką do dzwonka. Tym bardziej, że leżą tam wyłącznie bardzo ciężko chore osoby. - To szczególny oddział, gdzie panie pielęgniarki bardzo często zaglądają. Słyszą praktycznie każdy ruch chorego - zaznacza Pióro. - Mimo to jak najszybciej postaramy się kupić przenośne dzwonki, żeby były przy każdym łóżku. Nim to się stanie, Marta Pióro obiecuje, że jeden przenośny dzwonek zostanie pożyczony ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Będzie służył najciężej choremu pacjentowi.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto