Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stara spółdzielni "Laski" w Witeradowie, to raj dla złodziei złomu

Redakcja
Na terenie byłej spółdzielni Laski w Witeradowie stoi kilka budynków, niektóre są bardzo duże, wszystkie zdewastowane. Raj tu mają złodzieje złomu i graficiarze
Na terenie byłej spółdzielni Laski w Witeradowie stoi kilka budynków, niektóre są bardzo duże, wszystkie zdewastowane. Raj tu mają złodzieje złomu i graficiarze Katarzyna Ponikowska
Z terenu po byłej spółdzielni Laski w Witeradowie zniknęło już praktycznie całe ogrodzenie i metalowe bramy, teraz powoli znikają ściany i dachy hal. Na tym terenie stoi kilka budynków. Mają powybijane szyby, a z wnętrza zniknęło wszystko, co miało jakąś wartość. Teraz złodzieje skupili się na blaszanym budynku, który kiedyś służył m.in. za garaże. Dachy już zostały zdemontowane i wywiezione. Teraz wzięli się za ściany.

- Parę dni temu dach jeszcze był, teraz już go nie ma. Podjeżdżają ciągnikiem w kilka osób, rozbierają i ładują na przyczepę. Nawet ślady widać - pokazuje jeden z mieszkańców okolicy. Nie chce, żeby podawać jego nazwisko, bo boi się złodziei. - Wkrótce zniknie cała hala. Kiedyś było tu też piękne ogrodzenie z mocnej stali. Wycinali po 100-200 metrów w jedną noc - dodaje mężczyzna.

Mieszkaniec Witeradowa zwraca też uwagę na połamane latarnie. - Podkopują słup, żeby się przewrócił, zbijają beton, kradną lampy i kable, bo są z drogich metali - mówi nasz rozmówca. - Mieszkam tu 40 lat i obserwuję, jak zmienia się ten teren. Jak był stróż, był spokój. Teraz poza złodziejami, urzęduje tu młodzież. Piją alkohol, chodzą po dachu. Tylko patrzeć, jak ktoś spadnie i będzie tragedia. Ktoś powinien się wreszcie tym terenem zainteresować. Dlaczego gmina nie odzyska tego złomu, przecież by zarobiła - mówi mężczyzna.

Michał Latos z Urzędu Miasta i Gminy w Olkuszu wyjaśnia, że jest to teren po wywłaszczeniu. Gmina, by mogła myśleć o jego zagospodarowaniu lub sprzedaży, musi rozwiązać kwestie związane z roszczeniami poprzednich właścicieli.

- Jest to sprawa długotrwała, gdyż same rozprawy ciągną się latami. Są trudności w ustaleniu poprzednich właścicieli lub w przypadku ich śmierci - spadkobierców - mówi Michał Latos. - Dopiero po zakończeniu wszystkich spraw będzie można podjąć decyzje, co dalej z tym terenem - dodaje.

Jednocześnie zapewnia, że jest on objęty regularnymi patrolami straży miejskiej. - Strażnicy interweniują również za każdym razem, gdy sąsiedzi zgłoszą taką potrzebę - zapewnia urzędnik. Policji o tym, co dzieje się na tym terenie, nikt nie poinformował.

Spółdzielnia Inwalidów Laski powstała na początku lat 60-tych. Miała dwie siedziby: w Witeradowie i Laskach. Zajmowała się szyciem odzieży ochronnej i produkcją kabli. Na początku lat 90-tych podupadła. - Kiedy obejmowałem stanowisko prezesa spółdzielni, było ok. 100 pracowników. Zwiększyłem zatrudnienie do ponad 350 osób. Pensje poszły w górę - opowiada Mieczysław Jędrzejczyk, przedostatni prezes.

Zarządzał spółdzielnią w latach 1992-1997. Wtedy na II piętrze największego budynku znajdowała się tzw. ochronka, gdzie 60 osób z najpoważniejszymi schorzeniami, jak np. stwardnienie rozsiane wykonywało proste szycia. Byli dowożeni na miejsce.

- Jako jedna z pierwszych firm w Polsce zaczęliśmy stosować do szycia odzieży ochronnej nie kiepskiej jakości materiały tylko kolorową bawełnę. Odzież szła też na eksport - wspomina Mieczysław Jędrzejczyk. - Zrobiliśmy remont pomieszczeń, dużo inwestowaliśmy, kupiliśmy nowe maszyny - wylicza były prezes.

Spółdzielnia zakończyła działalność ok. 2000 r. Później przez kilka lat trwała wyprzedaż co cenniejszego majątku. W międzyczasie pojawił się pomysł na wynajęcie terenu od miasta i zrobienie tam szpitalnego oddziału dziennego dla osób chorych na raka.

- Wtedy budynki nadawały się jeszcze do zagospodarowania. Niestety, dostaliśmy odpowiedź odmowną. Urzędnicy uzasadnili swoją decyzję tym, że ma tam powstać państwowa wyższa szkoła zawodowa - opowiada Mieczysław Jędrzejczyk, który był jednym z pomysłodawców stworzenia oddziału. Szkoła nigdy jednak nie powstała. Potem z roku na rok teren po byłej spółdzielni popadał w coraz większą ruinę.

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 5. „Borówka czy jagoda?”

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto