Mimo wygranej, trener olkuszanek Dariusz Olszewski nie był zadowolony z postawy swoich zawodniczek, bo jednak długimi fragmentami jego podopieczne wcale nie umiały wykazać swej wyższości nad rywalkami.
- Rozdawaliśmy prezenty niczym święty Mikołaj, a wiadomo, że jeszcze nam daleko do tego święta - mówi szkoleniowiec olkuszanek. - Tylko dzięki niefrasobliwości moich podopiecznych rywalki mogły sobie rzucać bramki i ciągle mieć nadzieję na korzystny wynik. Tak naprawdę zaczęliśmy grać dopiero od 50 minuty.
Wcześniej, owszem, olkuszanki wygrywały, ale dawały się doganiać miejscowym, które na przerwę schodziły przegrywając tylko jedną bramką, zaś po przerwie to nawet objęły na chwilę jednobramkowe prowadzenie.
Czyżby SPR Olkusz zdając sobie sprawę ze swej przewagi trochę, nawet podświadomie, lekceważył rywala? - Tak to czasem bywa, że niekoniecznie jest pełna mobilizacja - mówi szkoleniowiec. - Moje podopieczne nie były w pełni skoncentrowane. Ciągle wygrywamy, ale musimy dalej wygrywać. Z taką postawą, jaką zaprezentowaliśmy w sobotę, będzie nam ciężko. W końcu przegramy, bo gdybyśmy w ostatnim meczu grali z lepszym przeciwnikiem, to z pewnością schodzilibyśmy z parkietu pokonani. Można powiedzieć, że z wyjątkiem bramkarek - Baryłki i Wawrzynkowskiej wszystkie zawodniczki zagrały źle. Wypadałoby więc przeprosić naszych kibiców za ten występ. Absolutnie nie podobało mi się to, co graliśmy.
W sobotę olkuszanki grają z SPR-em Pruszków u siebie i będą znowu wyraźnymi faworytkami, będą miały szansę na bardzo wysokie zwycięstwo, rzutowy trening i śrubowanie rekordu zdobytych bramek.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?