Spotkanie władz powiatu olkuskiego i gmin w sprawie zapadlisk. ZGH Bolesław wskazało miejsca, gdzie mogą wystąpić szkody górnicze [ZDJECIA]

Starostowie powiatu olkuskiego wraz z dyrektorem Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa 4 lutego zorganizowali spotkanie dotyczące zagrożeń związanych z możliwością wystąpienia zapadlisk na skutek działalności górniczej na zawał. W spotkaniu wzięły udział władze gmin z ternu powiatu oraz przedstawiciele zarządu ZGH Bolesław.

Poruszono tam m.in. temat aktualnego stanu prac przy likwidacji kopalni Olkusz - Pomorzany. Mówiono też o powodach powstawania zapadlisk. Jak wyjaśniali przedstawiciele ZGH eksploatacja „na zawał” była prowadzona do 1995 roku.

Zapadlisko powstałe między Hutkami i Bolesławiem jest właśnie skutkiem takiej działalności.

Powstało ono z zachodniej części byłego obszaru górniczego „Pomorzany III”. W momencie odkrycia miało promień około 25 metrów oraz głębokość około 15 metrów. Szkoda cały czas się powiększa.

Gdy ziemia przestanie się zapadać, Zakłady Górniczo-Hutnicze w Bolesławiu przeprowadzą rekultywacje terenu.

W związku z zagrożeniem wystąpienia innych zapadlisk ZGH Bolesław podjęły działania. Przede wszystkim powołany został zespół do spraw byłej eksploatacji zawałowej, który na bieżąco analizuje możliwość wystąpienia deformacji, uwzględniając monitoring poziomu zatopienia kopalni.

Pod stałą obserwacją znajduję się także zapadlisko między Hutkami a Bolesławiem. Zgodnie z nakazem kierownika Ruchu Zakładu Górniczego szkoda jest monitorowana raz na dobę.

Pozostałe obszary zagrożone wystąpieniem zapadlisk zostały oznakowane tablicami informującymi o zakazie wstępu na teren. Te zostaną jednak zmienione na tablice ostrzegawcze.

- Informacje o zakazie wstępu w rejonie Mazańca, Żurady wywiesiły w lesie służby ZGH bezpośrednio po stwierdzeniu możliwości wystąpienia bardzo dużego ryzyka zapadliska również na tym terenie. W uzgodnieniu z Nadleśnictwem tablice te zostaną wymienione na tablice ostrzegawcze. Nadleśnictwo nie może tego terenu objąć zakazem wstępu, gdyż nie doszło na nim do erozji – informuje Maria Gronicz z Nadleśnictwa Olkusz.

Z udostępnionych przez Zakłady Górniczo-Hutnicze map wynika, że na zawał eksploatowano też złoża między innymi w pobliżu ulicy Składowej w Olkuszu, na terenach obok ogródków działkowych POD Malwa oraz w okolicy kopalni Pomorzany.

Tereny między Bolesławiem i Hutkami to jedyne miejsce, w którym eksploatacja była prowadzona tak blisko domów. Od zabudowań mieszkalnych dzieli je kilkaset metrów. Pozostałe obszary znajdują się znacznie dalej od budynków. Pozostaje jednak zagrożenie dla spacerowiczów.

- Powstawanie zapadliska na terenach pokopalnianych nie jest koniecznością. Takie zagrożenie istnieje, ale nie oznacza to, że zapadliska na pewno się tam pojawią – komentuje Paweł Grzebinoga, członek zarządu ZGH Bolesław.

Do szkody górniczej powstałej między Bolesławiem i Hutkami nie wolno się zbliżać, bo teren jest bardzo niestabilny. Na terenach, na których istnieje zagrożenie wystąpienia zapadliska należy natomiast zachować ostrożność.

Zagrożenie ma ustać w momencie, gdy zarówno historyczne jak i współczesne wyrobiska górnicze wypełnią się wodą. Czas takiego zalewania jest rożny dla poszczególnych wyrobisk. Może to być od kilku do kilkudziesięciu lat.

Z biegiem lat krajobraz Olkusza i okolic bardzo się zmieni. Część zapadlisk może nawet stać się małymi stawami. Będzie też trochę mokradeł.

FLESZ - Eksperci alarmują - ogromne zmiany w wyglądzie lodowców