- Przez trzy dni siedzieliśmy zamknięci w domach z bólem głowy. Niektórzy mieli też nudności - mówi Bogdan Polak, który mieszka naprzeciwko firmy Eco-Rock. - Ten smród jest nie do zniesienia - dodaje. Odór przypomina zapach siarkowodoru, który niektórzy porównują do smrodu zgniłych jajek. Zaczęło się w sobotę i nadal trwa, choć fetor nie jest już tak intensywny. Wszystko potwierdzają strażacy, policja, sanepid, jak i przedstawiciele starostwa, którzy byli na miejscu. - Sam czułem ten odór. Tam się naprawdę ciężko żyje. Trzeba jakoś pomóc mieszkańcom - mówi Jan Książek, dyrektor wydziału ochrony środowiska w Starostwie Powiatowym w Olkuszu.
Jednak, jak dodaje, w ich urzędzie nie mogą nic zrobić, bo Eco-Rock, z którego prawdopodobnie pochodzi smród, ma zgodę na działalność wydaną przez władze województwa małopolskiego. I tylko Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska może kontrolować i ewentualnie wskazać nieprawidłowości. - Po interwencjach firma Eco-Rock wapnowała osadniki i smród znacząco się zmniejszył. Obecnie trwa kontrola na terenie zakładu. Analizujemy, co mogło być przyczyną zapachu - wyjaśnia Monika Janik z WIOŚ.
- Wszyscy czują odór, ale nikt nie może nic zrobić? A właściciele firmy Eco-Rock czują się bezkarni - denerwuje się Bogdan Polak. Mieszkańcy okolicy próbowali interweniować w tej sprawie już po pożarach, do jakich doszło tu w ciągu ostatniego roku. Bezskutecznie, ponieważ ówczesne kontrole nie wykazały żadnych skażeń. Pracownicy firmy Eco-Rock nie chcą rozmawiać, dopóki trwająca kontrola się nie zakończy. - Ten zapach nie jest od nas, a gazeta już chce robić sensację - usłyszeliśmy w biurze firmy. - To dziwne, bo to jedyny zakład, który tam działa i który może być źródłem smrodu - odpowiada Jan Orkisz, radny powiatu i mieszkaniec ulicy.
Problem ze smrodem mają nie tylko mieszkańcy Olkusza. Od dwóch lat co jakiś czas ostry zapach zgniłych substancji organicznych roznosi się w rejonie przemysłowym między Bukownem a Bolesławiem. - Nie wiemy do końca , jakie jest jego źródło. Częściowo smród może pochodzić ze składowiska odpadów, które się tam znajduje. Ale raczej nie tylko - zauważa Kazimierz Liszka, inspektor WIOŚ. Pracownicy WIOŚ nie ukrywają, że w tego typu sytuacjach ustalenie pochodzenia smrodu nie jest łatwe. Tym bardziej, jeśli zapach jest szczególnie intensywny np. nocą, kiedy inspektorów nie ma na miejscu. - Dlatego ważna jest współpraca z lokalnymi służbami. Rozważamy przeszkolenie odpowiednich osób i powierzenie im sprzętu. Może im uda się wychwycić źródło odoru - mówi Ryszard Listwan, dyrektor WIOŚ. Dodaje, że inspektorat od stycznia ma do dyspozycji specjalny chromatograf, który może analizować dostające się do powietrza gazy. 18 lipca w starostwie w Olkuszu odbędzie się spotkanie w tej sprawie. - Musimy ustalić dalszy plan działania - podkreśla Listwan.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?