Młodzi ludzie nie mają gdzie jeździć na deskorolkach i bmx'ach. Skatepark w Wolbromiu, z którego korzystali do tej pory, jest w fatalnym stanie. Ostatnio pojawiła się tam kartka, zakazująca korzystanie z urządzeń. - To dla młodych ludzi kultowe miejsce. Spotykają się tam nawet jak nie jeżdżą - mówi mama 18-letniej Kasi, która skacze w skateparku na rolkach.
Teraz korzystanie z urządzeń w skateparku w Wolbromiu jest praktycznie niemożliwe. Wolbromska młodzież skierowała więc do urzędników maila z prośbą o naprawę ramp. Burmistrz zwrócił się o oględziny szkód do firmy Techramps, która budowała obiekt. Szkody zostały wycenione na 20 tys. zł. - Koszty mogą być jednak jeszcze wyższe, bo ostatnio pojawiły się kolejne uszkodzenia. Wygląda to tak, jakby ktoś celowo odpiłował część rampy - zauważa Ewa Barczyk z wolbromskiego urzędu.
Skatepark w Wolbromiu znajduje się w parku miejskim przy ul. Krakowskiej. Powstał w 2006 roku i był jednym z pierwszych projektów realizowanych za unijne pieniądze. Młodzież jeździ tam na deskorolkach, rolkach i rowerach. Czasem jednego dnia nabyło tam nawet 20-3o osób. Teraz użytkownicy nie mogą doczekać się naprawy.
Urzędnicy wspólnie z pracownikami Techramspu zadecydowali, że zrobią to na wiosnę. Jest szansa, że pojawią się wtedy nowe elementy i lampa, która oświetli cały teren. - Nie ma sensu robić tego remontu przed zimą. Pięć miesięcy zmiennych temperatur i mrozów może zrobić swoje - uważa Piotr Nowak z firmy Techramps. - Urządzenia są stare, drewniane, o wiele mniej trwałe od betonowych. Miały prawo się zniszczyć - nie ukrywa.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
