Siły na zamiary

W Olkuszu nie chcą już wracać myślami do poprzedniego sezonu, w którym Kłosowi zabrakło jednego seta, żeby w turnieju finałowym o II ligę zająć miejsce premiowane awansem do niej. - Już na samą myśl, w jakiej atmosferze organizacyjnej i personalnej przyszło nam się przygotowywać do decydującego w sezonie rozdania, dostaję tzw. gęsiej skórki - wspomina Roman Socha. - Na pewno szybko nie uda nam się zebrać tak mocnej ekipy, jaką mieliśmy w poprzednim sezonie, dlatego w całej części zasadniczej przegraliśmy tylko dwa razy, z MKS Andrychów, mistrzem Małopolski. Na razie przeskok do II ligi jest dla nas barierą nie do pokonania.

To jednak wcale nie znaczy, że olkuszanie zamierzają ustąpić pola przeciwnikom. - Liga wystartuje w takim samym składzie, jak w poprzednim sezonie, czyli 14 zespołów - informuje olkuski szkoleniowiec. - Po pierwszej rundzie dojdzie do podziału na "mocnych" i "słabych". Naszym zadaniem będzie zakwalifikowanie się do pierwszej "szóstki".
Do Głogowa odeszli Adrian Bartnik z Dawidem Chachulskim, Konrad Kotas obrał kurs na Częstochowę, a Damian Zioło leczy kontuzję. Z kolei po kilku latach wędrówek, na powrót do Olkusza zdecydowali się Krzysztof Milanowski (środek ataku) z Jakubem Muchajerem, występującym na pozycji przyjmującego. - Trzon zespołu z poprzednich rozgrywek został wprawdzie utrzymany, ale kadrę mamy słabszą niż przed rokiem - zwraca uwagę trener Socha. - Jednak dwa i trzy lata temu też nikt na nas nie stawiał, a i tak dotarliśmy do baraży o II ligę. Razem z zawodnikami mamy świadomość tego, że liga zweryfikuje wszystko, więc będziemy chcieli w każdym meczu pokazać się z jak najlepszej strony. Nie powiem nic odkrywczego, że po raz kolejny głównym kandydatem do awansu będzie MKS Andrychów. Mocna ekipę będą mieli też w Chełmku. Nie wiem, jaką kadrę ostatecznie udało się zmontować libiąskiej Janinie.

Z mocnych ekip w pierwszej rundzie olkuszanie podejmą Dobry Wynik Kraków oraz libiąską Janinę, z kolei czeka ich wyprawa do Andrychowa i Chełmka.