Do wypadku doszło w poniedziałek, 21 lipca ok. godz. 15 na skrzyżowaniu nowej obwodnicy z ul. Reja. Opel corsa wyjeżdżający z osiedla zderzył się z volkswagenem golfem. Poszkodowane zostały cztery osoby: pasażerka corsy i cała rodzina jadąca golfem - kierowca,pasażerka i 15-miesięczny chłopczyk. Kierowca opla tłumaczył policji, że nie zauważył nadjeżdżającego golfa, bo widok zasłaniały mu posadzone przy drodze tuje. Z tego, co udało nam się ustalić, wynika że policja już w ubiegłym tygodniu dostała podobny sygnał od jednego z kierowców. Na pierwszy rzut oka jednak trudno w to uwierzyć, bo tuje są jeszcze małe.
We wtorek, 22 lipca radny Łukasz Kmita postanowił więc sprawdzić, czy tuje faktycznie utrudniają widoczność. Stanął dokładnie tam, gdzie wyjeżdżał opel. I rzeczywiście, nadjeżdżający samochód prawie całkowicie został przysłonięty przez krzewy. Widać tylko fragment dachu, który dodatkowo zlewa się ze słupem. Bardzo łatwo go nie zauważyć. - Z tymi tujami trzeba coś zrobić - alarmuje Kmita. - Może powinny zostać przesadzone trochę dalej od drogi? - zastanawia się.
Policja na razie nie podaje oficjalnej przyczyny wypadku. - Kierowca opla wymusił pierwszeństwo. Czy krzewy miały na to jakiś wpływ? Trudno nam teraz wyrokować - wyjaśnia Agnieszka Fryben z policji w Olkuszu. Tak naprawdę wszystko bowiem zależy od wielkości auta, wzrostu kierowcy itp. - Tylko co będzie, gdy tuje podrosną? Przecież wtedy już nic nie będzie widać - mówią zgodnie kierowcy. Z drugiej strony mieszkańcy nie chcą wycięcia krzewów, bo bardzo ładnie się prezentują. Zarządca drogi obiecał zająć się sprawą. - Jak najszybciej zrobimy wizję lokalną w terenie wspólnie z policją i wtedy zadecydujemy, co dalej - obiecał Roman Leśniak z ZDW w Krakowie.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?