Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pustynia Błędowska rajem dla miłośników sportów motorowych na quadach i terenówkach. Nie wszyscy są w zgodzie z literą prawa

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Pustynia Błędowska jest łakomym kąskiem dla miłośników sportowych wrażeń offroadowych
Pustynia Błędowska jest łakomym kąskiem dla miłośników sportowych wrażeń offroadowych Fot. Tomasz Witecki
Pustynia Błędowska to magiczne miejsce nie tylko dla turystów, chcących wyrwać się z miejskiego zgiełku, ale przyciąga także miłośników sportów motorowych, próbujących swoich sił w ekstremalnych warunkach. Często jednak stwarzają zagrożenie dla turystów oraz płoszą zwierzęta.

Pustynia jest w strefie Natura 2000, więc nie wszystkim się podoba, że jest rozjeżdżana przez quady, czy „karawanę” jeepów, a do takiej sytuacji doszło na początku października 2020.

Quadami jeżdżą „na dziko”

Korzystanie z pustyni przez miłośników motoryzacji trzeba podzielić na dwie grupy; wjeżdżających na tereny pustynne nielegalnie oraz tych, którzy mają na to pozwolenie.

Do nielegalnych gości korzystających z pustyni należą przede wszystkim właściciele quadów i motocykli. Trudno sobie z nimi poradzić, choć teren przy wjeździe do Róży Wiatrów, jak i na samej wieży, jest objęty monitoringiem. Na pustynię można wjechać też od strony lasu.

- Z reguły przeglądamy monitoring z jednodniowym opóźnieniem, więc jeśli właściciele quadów czy motocykli mają numery rejestracyjne, to przekazujemy sprawę na policję. Tacy delikwenci szybko zostają zidentyfikowani i ukarani mandatem – wyjaśnia Kamil Wołek, kierownik Pustynnego Centrum Informacji w gminie Klucze.

Jednak mieszkający w pobliżu pustyni, a mający świadomość o monitoringu terenu, wjeżdżają bez tablic rejestracyjnych lub je zasłaniają. Takich „klientów” trzeba złapać na gorącym uczynku, a skoro zwykle monitoring przeglądany jest z jednodniowym opóźnieniem, często są bezkarni. - Oczywiście będąc w biurze mam podgląd na monitoring, więc ostatnio, będąc świadkiem korzystania z pustyni przez quadowców bez tablic, natychmiast powiadomiona została policja, a sprawcy zostali złapani na gorącym uczynku – podkreśla Kamil Wołek.

W urzędzie mają jednak świadomość, że nieustanne bieżące monitorowanie pustyni wymagałoby zatrudnienia dodatkowych osób, a o tym nie ma mowy. Być może rozwiązaniem byłaby Straż Gminna, monitorująca nie tylko tereny pustyni, ale i gminy. Takowej służby nie ma. Zatem - w przypadku quadowców - trzeba liczyć na ich nieświadomość o monitoringu terenu, aby nie odkręcali tablic rejestracyjnych. Warto pamiętać, że przepisy nie nakładają obowiązku rejestracji takich pojazdów, jeśli właściciel nie zamierza jeździć po drogach publicznych.

Jeepy także kosztują offrodowego sportu

Inaczej wygląda sprawa z jeepami. Zwykle organizatorzy takich rajdów, często także w celach szkoleniowych, otrzymują zezwolenie na przeprowadzenie offroadowej atrakcji. Muszą za taką przyjemność także słono zapłacić. Do takich rajdów są specjalnie wyznaczone tereny. Oczywiście, może być tak, że oprócz gości mających odpowiednie zezwolenia, w tym samym czasie pojawią się „dzicy” amatorzy rajdów, co stwarza wrażenie organizacyjnej samowolki.

- Zwykle do organizacji płatnych imprez crossowych wyznaczone są pola deflacyjne – tłumaczy Kamil Wołek. - Są to obszary, które i tak na koszt gminy trzeba raz do roku przejechać ciągnikiem i jeszcze za to zapłacić, to niechaj zrobią to amatorzy offroadu, którzy nam jeszcze za to zapłacą. Zaznaczam, że muszą zaakceptować warunki naszej umowy. Takie pojazdy są oznakowane. Wiemy ile ich jest i gdzie się będą poruszać.

Pozyskane w tej sposób środki są przeznaczane wyłącznie na inwestycje w pustynię, a potrzeby są ogromne. W 2018 roku tylko na samo usuwani zieleni, drzew i krzewów, które same się nasiewają, wydano milion złotych. - A tam, gdzie odbywają się offroadowe imprezy odrostów nie uświadczysz – kończy Kamil Wołek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto