Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat olkuski: pożar pokazał, że brakuje hydrantów

Małgorzata Gleń
Jan Gruszkowski pokazuje naprawiony hydrant. W lipcu straż pożarna nie mogła z niego nabrać wody
Jan Gruszkowski pokazuje naprawiony hydrant. W lipcu straż pożarna nie mogła z niego nabrać wody Małgorzata Gleń
Gdyby nie pożar stodoły w Witeradowie, mieszkańcy wsi żyliby w przeświadczeniu, że są bezpieczni. Straż pożarna rozwiała pozory. Dwa najbliższe od płonącej stodoły hydranty były bezużyteczne. Ogniomistrze nie mieli czasu na szukanie kolejnych. Po wodę pojechali do Olkusza.- Stodoła płonęła, a strażacy szukali wody - prawie płacze Tadeusz Dąbek, bo w pożodze stracił dorobek życia.

Mieszkańcy wsi nie ukrywają zdenerwowania. - Dbanie o hydranty to obowiązek wodociągów. Gdyby były sprawne, ze stodoły dałoby się uratować więcej, bo tu liczyły się minuty - twierdzi Jan Gruszkowski, sąsiad Dąbka, który w czasie pożaru pomagał w gaszeniu, a teraz w odbudowaniu stodoły. Dariusz Wilk, zastępca komendanta olkuskiej Państwowej Straży Pożarnej, nie ukrywa, że takie sytuacje się zdarzają.

- Hydranty nie zawsze są prawidłowo oznakowane i nie wiadomo, gdzie możemy nabrać wody. Zdarza się też, że hydrant znajdujemy, ale jest niesprawny lub - tak jak w przypadu pożaru w Witeradowie - jest w nim zbyt małe ciśnienie - tłumaczy komendant. Obowiązek prawidłowego utrzymania hydrantów w gminie Olkusz spoczywa na Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji.

Po pożarze w Wieradowie, straż pożarna i sołtys wsi zgłaszali problem. Obydwa hydranty zostały naprawione. - Ale co z innymi? W całej wsi naliczyłem sześć oznakowanych hydrantów. To za mało na tak dużą wieś - mówi Włodzimierz Kondek, sołtys wsi. - Będę się domagał odpowiedzi ile tak naprawdę ich jest. Zażądam naprawy i oznaczenia wszystkich - zapowiada.

W olkuskich wodociągach tłumaczą, że zgodnie z wymogami przeglądy hydrantów robione są co rok. Na pytanie, ile w gminie Olkusz jest hydrantów, nie potrafią jednak odpowiedzieć. Zgodnie z ustawą o ochronie przeciwpożarowej hydranty w terenie zabudowanym powinny być oddalone od siebie o 150 metrów. Czy są?
- Skąd. W Gorenicach to oznaczony jest dokładnie jeden, koło szkoły. Innych nie widać - mówi Stanisław Gęgotek, mieszkaniec wsi.

Takie same problemy zgłaszają mieszkańcy Osieka i Kosmołowa. - Hydranty może i są, ale głęboko pod ziemią - mówią i apelują do wodociągów o sprawdzenie stanu punktów poboru wody w ich wsiach. - Lepiej, by zrobiono to przed niż po pożarze - proszą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto