- Nasze dotychczasowe źródło dolomitów wysycha, a musimy myśleć o przyszłości - tłumaczy Józef Sarecki, prezes zarządu spółki Boloil. Do tej pory rocznie jego firma kupowała od ZGH Bolesław 900 ton kamienia, który przerabiała na kruszywo drogowe.
- Pozyskiwane z nowego miejsca dolomity też będą miały zastosowanie przede wszystkim w budowie dróg - twierdzi Sarecki i dodaje, że stopniowo będzie zastępować dzisiejsze źródło kruszcu.
Na początku wydobycie sięgnie 100-150 ton rocznie, docelowo ma być eksploatowana ok. 400 ton. Wielkość złoża szacuje się dziś na 3-4 mln ton. Wystarczy więc na ok. 15 lat. - Zależy to oczywiście od tempa wydobycia i potrzeb firm zajmujących się budową nowych dróg - zaznacza Sarecki. Warto przypomnieć, że złoża w kopalni cynku i ołowiu szacowano na 25 lat, a eksploatowane są już 42 rok.
Prace nad przygotowaniem najnowszej inwestycji trwały od 2005 r. W lutym 2012 r. spółka Boloil otrzymała koncesję. - Mamy już wszystkie potrzebne pozwolenia i opracowania naukowe, a teren został wyczyszczony z drzew - wylicza Sarecki.Kopalnia powstanie obok wysypiska i sortowni śmieci Zakładu Gospodarki Komunalnej "Bolesław".
Aby rozpocząć jakiekolwiek prace, nowy plan zagospodarowania musiały uchwalić władze gminy Bolesław. - Udało się szybko sfinalizować tę sprawę. Inwestycja jest dla nas bardzo ważna - zaznacza Ryszard Januszek, wójt Bolesławia, bo nie ukrywa, że liczy na nowe miejsca pracy dla mieszkańców gminy.
- Na początku zatrudnionych będzie osiem osób, docelowo będzie ich ok. dwudziestu - mówi Sarecki.
Teren 17 ha pod inwestycję został już odgrodzony. Eksploatacja będzie odbywać się na ok. 14 ha. Prawdopodobnie po uroczystym otwarciu kopalni, dolomity zaczną być wydobywane już w lipcu.
- Najpierw w przetargu wyłonić musimy firmę, która ściągnie tzw. nadkład, to znaczy ziemię przykrywająca skałę. Szacujemy, że jest jej miejscami od 2,5 do 7 metrów. Złoża będą eksploatowane aż do 50-60 m głębokości. Na 30-40 m trzeba spodziewać się wody. - Musimy uwzględnić konieczność odwadniania zakładu - tłumaczy Sarecki.
Jakie koszy pochłonie uruchomienie kopalni? - Trudno to dziś przewidzieć. Same przygotowania to kilka milionów złotych nakładu - mówi Sarecki. Inwestycja ma przede wszystkim zrekompensować straty po likwidacji kopalni cynku i ołowiu.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?