Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pod Bolesławiem powstaje kopalnia dolomitów

Magda Wrzos-Lubaś
Fot. Marcin Oliva Soto
W ciągu czterech lat Zakłady Górniczo-Hutnicze Bolesław przestaną wydobywać cynk i ołów, ponieważ złoża powoli się wyczerpują. Władze spółki planują więc nowe inwestycje, by zakład przetrwał. W pobliżu wsi Hutki (gm.Bolesław) wkrótce uruchomiona zostanie kopalnia odkrywkowa dolomitu. Eksploatację będzie prowadziła firma Boloil, jedna z sześciu spółek-córek ZGH Bolesław.

- Nasze dotychczasowe źródło dolomitów wysycha, a musimy myśleć o przyszłości - tłumaczy Józef Sarecki, prezes zarządu spółki Boloil. Do tej pory rocznie jego firma kupowała od ZGH Bolesław 900 ton kamienia, który przerabiała na kruszywo drogowe.

- Pozyskiwane z nowego miejsca dolomity też będą miały zastosowanie przede wszystkim w budowie dróg - twierdzi Sarecki i dodaje, że stopniowo będzie zastępować dzisiejsze źródło kruszcu.

Na początku wydobycie sięgnie 100-150 ton rocznie, docelowo ma być eksploatowana ok. 400 ton. Wielkość złoża szacuje się dziś na 3-4 mln ton. Wystarczy więc na ok. 15 lat. - Zależy to oczywiście od tempa wydobycia i potrzeb firm zajmujących się budową nowych dróg - zaznacza Sarecki. Warto przypomnieć, że złoża w kopalni cynku i ołowiu szacowano na 25 lat, a eksploatowane są już 42 rok.

Prace nad przygotowaniem najnowszej inwestycji trwały od 2005 r. W lutym 2012 r. spółka Boloil otrzymała koncesję. - Mamy już wszystkie potrzebne pozwolenia i opracowania naukowe, a teren został wyczyszczony z drzew - wylicza Sarecki.Kopalnia powstanie obok wysypiska i sortowni śmieci Zakładu Gospodarki Komunalnej "Bolesław".

Aby rozpocząć jakiekolwiek prace, nowy plan zagospodarowania musiały uchwalić władze gminy Bolesław. - Udało się szybko sfinalizować tę sprawę. Inwestycja jest dla nas bardzo ważna - zaznacza Ryszard Januszek, wójt Bolesławia, bo nie ukrywa, że liczy na nowe miejsca pracy dla mieszkańców gminy.
- Na początku zatrudnionych będzie osiem osób, docelowo będzie ich ok. dwudziestu - mówi Sarecki.

Teren 17 ha pod inwestycję został już odgrodzony. Eksploatacja będzie odbywać się na ok. 14 ha. Prawdopodobnie po uroczystym otwarciu kopalni, dolomity zaczną być wydobywane już w lipcu.

- Najpierw w przetargu wyłonić musimy firmę, która ściągnie tzw. nadkład, to znaczy ziemię przykrywająca skałę. Szacujemy, że jest jej miejscami od 2,5 do 7 metrów. Złoża będą eksploatowane aż do 50-60 m głębokości. Na 30-40 m trzeba spodziewać się wody. - Musimy uwzględnić konieczność odwadniania zakładu - tłumaczy Sarecki.

Jakie koszy pochłonie uruchomienie kopalni? - Trudno to dziś przewidzieć. Same przygotowania to kilka milionów złotych nakładu - mówi Sarecki. Inwestycja ma przede wszystkim zrekompensować straty po likwidacji kopalni cynku i ołowiu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto