W Olkuszu nikt jednak obecnie nie patrzy na stronę sportową, choć – gdyby rozgrywki były kontynuowane – SPR mógłby zostać nawet wiceliderem.
- To dlatego, że w wyprzedzających nas Żorach doszło do personalnych zawirowań, a to, jak znam sportowe realia, wpływa demobilizująco na każdy zespół
– uważa Katarzyna Polak, wiceprezes olkuskiego klubu. - Z Żor odeszła nie tylko najlepsza zawodniczka, ale także trener Marcin Księżyk, notabene nasz były szkoleniowiec.
Olkuszanki, jak większość sportowców, zawiesiły treningi. W klubie nie martwią się stratami z wpływów za bilety, bo są one skromne. Klub nie ma pozwolenia na imprezy masowej, więc każdorazowo w hali melduje się najwyżej 299 kibiców. W tej grupie sporo jest młodzieży zwolnionej z opłat. Wpływy z wejściówek wystarczają jedynie na pokrycie kosztów meczu. Skoro w Olkuszu nie ma potyczek o ligowe punkty, to też klub nie ponosi z tego tytułu żadnych wydatków.
Jednak i koronawirus olkuskiemu klubowi komplikuje życie. Odwołano memoriał Romana Nowosada, który miał być świętem młodzieżowego szczypiorniaka. Klub dostał na tę imprezę dofinansowanie z urzędu marszałkowskiego.
- Sprawa jest o tyle skomplikowana, że pieniądze wydaliśmy zanim impreza się odbyła
– zwraca uwagę Katarzyna Polak. - Dużo wcześniej zamówiliśmy pamiątkowe koszulki dla wszystkich uczestników turnieju oraz medale. Teraz pojawił się problem, jak to wszystko rozliczyć. Mam jednak nadzieję, że urzędy będą w tym trudnym dla wszystkich czasie bardzo elastyczne i wspólnie znajdziemy jakieś rozwiązanie z tej trudnej sytuacji.
Olkuski klub rozważa rozegranie turnieju w późniejszym terminie, choćby w czerwcu, ale też nie wiadomo, czy zaproszone zespoły wówczas będą miały możliwość rozegrania turnieju i czy w ogóle wtedy będzie możliwość organizowania już imprez masowych. Jak widać, znaków zapytania wciąż nie brakuje.
Kolejną sprawą są płace dla zawodniczek. Klub stanął przed dylematem, czy wypłacać je w całości, czy może trzeba je zmniejszyć. Zawodniczki nie tylko nie grają meczów, ale i nie mogą trenować. Pracują we własnym zaskresie, na ile jest to możliwe. Wiadomo, że rozgrywki nie zostały przerwane z ich winy.
- To jest bardzo trudny temat, bo przecież dla niektórych zawodniczek pensja pobierana z klubu jest głównym źródłem utrzymania – zwraca uwagę Katarzyna Polak. - Nie jestem upoważniona do wygłaszania wiążących opinii na ten temat. Myślę, że po dokładnym przeanalizowaniu budżetu uda nam się wypracować wspólne stanowisko.
- Niecodzienne widoki Zatora, Energylandii i Zatorlandu
- Zamawiaj do domu. Lista restauracji, które dowożą dania w Chrzanowie
- Życie w cieniu koronawirusa. Jak sobie radzimy na co dzień?
- Dworzec PKP w Oświęcimiu ma długą i ciekawą historię
- Te restauracje przeszły rewolucję Magdy Gessler [ZDJĘCIA]
- Wysiedlili tętniącą życiem wieś, żeby zrobić tu jezioro
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?