Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Panna Marzena i Bizony - rodzinny "dream team"

Katarzyna Ponikowska
Panna Marzena i Bizony podczas sesji zdjęciowej w Brzeszczach przy starej kopalni i szybie "Andrzej 5"
Panna Marzena i Bizony podczas sesji zdjęciowej w Brzeszczach przy starej kopalni i szybie "Andrzej 5" Jakub Urbańczyk
Zespół ska z Oświęcimia i Brzeszcz - Panna Marzena i Bizony planuje drugi nakład ostatniej płyty W piątek, 26 września o godz. 20 kapela zagra w krakowskim klubie KotKarola (plac Bawół 4) z niemieckim zespołem punkowym Starry. Koncert rozpoczyna się o godz. 20. Bilety kosztują 12 zł.

Bizony kojarzą się z czymś wymarłym, niemodnym, siermiężnym, ale jednocześnie z czymś przepięknym i silnym. - Tak jak nasza muzyka. Nigdy nie aspirowaliśmy, żeby być w głównym nurcie i zaistnieć na gali Polsatu - mówi Marek Zarzycki, wokalista zespołu Panna Marzena i Bizony. Mimo to na brak fanów nie narzekają, szczególnie w swoich rodzinnych stronach, gdzie na koncerty przychodzą tłumy. 500 sztuk debiutanckiej płyty, która ukazała się na początku 2013 r., rozeszło się w ciągu kilku miesięcy. Teraz planują drugi nakład.

Wszystko zaczęło się 11 lat temu zespołu Arka Taty Marka, która ok. 2009 r. zawiesiła swoją działalność kosztem powołanych do życia Bizonów. Bracia Marek (wokal) i Krzysiek (wokal i saksofon) Zarzyccy oraz ich szwagier Kuba Urbańczyk (gitara), grający wtedy w Arce, postanowili zmienić skład zespołu. Doszli do nich: Bartek Kołodziej (trąbka), Paweł Kołodziej (bas) i Marcin "Bocian" Wiśniewski (gitara), którzy grali wcześniej w zespole Ska'n'dal; Grzesiek "Rożek" Roszkowski (perkusja) z kapeli Analogia Snu i Aneta (wokal i saksofon).

Tak powstała Panna Marzena i Bizony, choć początkowo miało być Panna Dudziak i Bizony, bo Aneta miała na nazwisko Dudziak. Wokalistka miała jednak obiekcje. - Dudziak to moje panieńskie nazwisko, a już wtedy kiedy dołączyłam do chłopaków wiedziałam, a raczej miałam nadzieje, że za jakiś czas je zmienię, a wtedy nazwa będzie trochę nieaktualna - przyznaje Aneta, która od niedawna jest panią Zarzycką, żoną Krzyśka z zespołu. - Poza tym, Marzena brzmi dość neutralnie i uniwersalnie. To taki mój mały "kryptonim sceniczny" - dodaje. Teraz jeszcze do składu doszedł Krzysiek Piłatyk, który też gra na saksofonie. - Teraz mamy rodzinny "dream team". Bracia Krzysiek i Marek, Kuba - ich szwagier, Bartek i Paweł - też bracia i małżeństwo - śmieje się Marcin. - Tylko my z Grześkiem jesteśmy poza rodziną, ale wszyscy jesteśmy zgraną paczką - dodaje.

Przedział wiekowy w Bizonach to 26-36 lat. Tylko ich nowy nabytek ma niecałe 20. W zespole są nauczyciele, informatycy, handlowcy, kierownicy budowy. - Tylko lekarzy nie mamy - śmieją się. Między innymi to, że mają już swoje lata i swoje obowiązki, sprawia, że tak długo trzeba było czekać na ich debiutancki album. Choć Marcin uważa, że muzyka musi w człowieku dojrzeć. - Wydaliśmy nie "tylko", ale "aż" jedną płytę. To nie jest tak "hop - siup", że mamy piosenki i od razu je nagrywamy. Finalny kształt utworów był dopracowywany przez dłuższy czas - zauważa Marcin. - Generalnie to nie jest tak, ze hoop na krowę i już cielę - żartuje Marek.

- W swoich tekstach Bizony wykładają kawę na ławę - mówi Marek, wokalista i osoba pisząca teksty. Śpiewa m.in. o swoim wyjeździe za pracą do Brighton. Jak to miało być dużo pracy, a zostało wylegiwanie się na plaży.
Większość kawałków to jak w typowym ska - muzyka łatwa i przyjemna. Zdjęcia do klipów są kręcone głównie w scenerii Brzeszcz i Oświęcimia: na boisku, na schodach przy rynku w Oświęcimiu, w autobusie oświęcimskiej komunikacji, domu Marka. - To są miejsca, które nas otaczają, w których mieszkamy i żyjemy. Nie wszystkie są estetyczne (no może poza domem Marka), ale pokazują to gdzie jesteśmy i jacy jesteśmy - tłumaczy Kuba.
- Schody koło rynku są specyficzne. Co jakiś czas się je remontuje, ale bezskutecznie. Ostatnio znów był remont. Postanowiliśmy uwiecznić, jak wyglądają w 2014 r. i jak długo będą tak wyglądać - mówi Marcin

Dziewięcioosobowy zespół nie tylko lubi muzykę ska, gra ją i nią żyje. Są przyjaciółmi, którzy regularnie się spotykają. Ośmiu chłopa i jedna Panna Marzena, a raczej pani Aneta - Czy łatwo jest mi się z nimi dogadać? Pytanie powinno raczej brzmieć, czy łatwo jest się im dogadać z jedną dziewczyną - śmieje się Aneta. - A tak poważnie, to na przestrzeni wszystkich lat współpracy nie przypominam sobie żadnych poważniejszych spięć i utarczek. Raczej cała dziewiątka jest ugodowa i skora do kompromisów. I jakby nie było też mam coś z bizona - kwituje.

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto