Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oświęcim. Marsz Piotra Rybaka pod lupą śledczych

Monika Pawłowska
Piotr Rybak zorganizował marsz narodowców w 74. rocznicę wyzwolenia Auschwitz, który zakończył się w Muzeum. Gabriela Lazarek ze znajomymi miała odwagę, by stanąć tuż obok z transparentem „Faszyzm stop” i flagą Izraela
Piotr Rybak zorganizował marsz narodowców w 74. rocznicę wyzwolenia Auschwitz, który zakończył się w Muzeum. Gabriela Lazarek ze znajomymi miała odwagę, by stanąć tuż obok z transparentem „Faszyzm stop” i flagą Izraela Monika Pawłowska
Narodowcy szli w 74. rocznicę wyzwolenia KL Auschwitz przez miasto Oświęcim wykrzykując niezawistne hasła. - Jak to możliwe, że nikt nie przerwał tego marszu nienawiści? - zastanawiają się oświęcimianie i światowa opinia publiczna.

Dzień po przemarszu narodowców zorganizowanym przez Piotra Rybaka w 74. rocznicę wyzwolenia Auschwitz-Birkenau, policja przekazała prokuraturze nagrania wideo z antysemickiej manifestacji. Śledczy ustalają, czy doszło do publicznego nawoływania do nienawiści. Z kolei Państwowe Muzeum ma zamiar wystosować do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa związanego z organizacją nielegalnej manifestacji na terenie Pomnika Zagłady.

Przedstawiciele Ruchu Niepodległej przemaszerowali ulicami Oświęcimia, by upamiętnić polskie ofiary obozu zagłady. Mieli na to zgodę prezydenta miasta. Podobnie jak na wejście na teren Miejsca Pamięci. Wszelkie ustalenia jednak złamali. Czy odpowiedzą przed sądem?

O marszu narodowców pisaliśmy jako pierwsi, jeszcze tego samego dnia

Skandaliczny marsz

Piotr Rybak, który „zasłynął” spaleniem kukły Żyda na wrocławskim rynku, znany jest z antysemickich wypowiedzi. Podczas niedzielnego marszu mówił do zgromadzonych „Czas powstać z kolan i powiedzieć tym najeźdźcom żydowskim dosyć tego wszystkiego”. „Czas walczyć z żydostwem i uwolnić od niego Polskę”.

- Złożyliśmy wniosek na policji o rozwiązanie tego marszu ze względu na mowę antysemicką zaraz na jego początku, ale poinformowano nas, że marsz jest legalny - wspomina niedzielne wydarzenia Gabriela Lazarek, która razem z Tomaszem Grabowskim przyjechała z Cieszyna. Mieli ze sobą banem z napisem „Faszyzm stop” i flagę Izraela. Chwilę później dołączył do nich Stanisław Sarnowski z Katowic i jakaś nieznana im kobieta. Po prostu stali z tym transparentem obok stacji PKP. Słyszeli pod swoim adresem „Czego wy tu szukacie z tą szmatą żydowską”, „Izraelska prowokacja”, ale też wyzwiska i groźby „Mieliście szczęście, że nie poszliście z dymem”, „Pokaż napletek i pejsy”.

- Policjanci ochraniali marsz, a nam zarzucili, że go zakłócamy, za co zresztą zostaliśmy spisani - mówi pani Gabriela. - Mam nadzieję, że policja skorzysta z mojego numeru telefonu i wezwie mnie na świadka - dodaje.
Oczekuje również przeprosin od Joachima Brudzińskiego, ministra spraw wewnętrznych i administracji, za brak reakcji ze strony policji, na wydarzenia z udziałem Piotra Rybaka.
- Oczekuję, że przede wszystkim oficjalnie przeprosi środowiska żydowskie za ten skandal - mówi pani Gabriela. - Oczekuję, że przeprosi nas za to, że zostaliśmy brutalnie zepchnięci z ulicy i spisani przez policję za to, że próbowaliśmy zapobiec temu skandalowi – dodaje.

Nie słabną też inne głosy oburzenia, na wydarzenie towarzyszące rocznicy wyzwolenia.
- Można tylko ubolewać, że w sąsiedztwie obozu Auschwitz pozwolono na demonstrację człowiekowi, który od lat znany jest z wygłaszaniem przy każdej okazji antysemickich twierdzeń - mówi dr Anna Tatar ze Stowarzyszenia Nigdy Więcej. - To niedopuszczalne, zwłaszcza, że nie było to wydarzenie spontaniczne, przygotowywano się do niego, więc można mu było zapobiec, albo - skoro już do niego doszło - rozwiązać z powodu nienawistnych okrzyków.

Dochodzenie w toku

Nagrania wideo po przeanalizowaniu policja i przesłała do oświęcimskiej prokuratury.
- Jak wynika ze wstępnej analizy, mogło dojść do publicznego nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych rasowych i wyznaniowych przez dwie osoby - mówi prokurator Mariusz Słomka.

Oświadczenie Urzędu Miasta Oświęcim
W świetle informacji o wydaniu zgody przez Urząd Miasta Oświęcim na przejście ulicami miasta, 27 stycznia 2019 roku, przedstawicieli Ruch Polski Niepodległej informujemy, że miasto zgodnie z Ustawą Prawo o zgromadzeniach sprawdza zgłoszenia pod kątem formalnym. W przypadku tego zgłoszenia prywatnej osoby nie było ustawowych podstaw do wydania odmownej decyzji. Zgłoszone zgromadzenie, którego celem było upamiętnienie rocznicy wyzwolenia byłego niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady dotyczyło wyłącznie przejścia ulicami miasta od dworca PKP, ulicą Wyzwolenia, następnie St. Leszczyńskiej do ul. Jaracza, która znajduje się około 260 metrów od Miejsca Pamięci Auschwitz.

Zgromadzenie przebiegło zgodnie z przyjętym zgłoszeniem i zakończyło się około godziny 11.20 na skrzyżowaniu ul. Leszczyńskiej i ul. Jaracza. Miasto wyznaczyło przedstawiciela, który w trakcie zgromadzenia był upoważniony do realizacji uprawnień wynikających z przepisów Ustawy Prawo o zgromadzeniach. W ocenie naszego przedstawiciela oraz przedstawicieli policji nie było podstaw do rozwiązania zgromadzenia.

Całe zgromadzenie było rejestrowane przez policję, a następnie przeanalizowane. Część materiału, która budziła jakiekolwiek wątpliwości została przesłana przez policję do prokuratury w celu dalszej analizy. Wydarzenia, które miały miejsce w późniejszym czasie w KL Auschwitz- Birkenau nie miały żadnego związku z przyjętym przez Urząd Miasta Oświęcim zgłoszeniem o zgromadzeniu.
Zgodnie z obowiązującym prawem zgromadzenia organizowane na terenie Miejsca Pamięci Auschwitz-Birkenau muszą uzyskać zgodę Wojewody Małopolskiego.

Miasto Oświęcim wyraża stanowczy sprzeciw wobec zachowań, które naruszają powagę Miejsca Pamięci Auschwitz-Birkenau. To miejsce musi być otoczone czcią i szacunkiem. Ofiarom byłego niemieckiego nazistowskiego obozu zagłady KL Auschwitz-Birkenau należy się szacunek i pamięć. Pamiętając o nich powinniśmy wszyscy postępować w duchu poszanowania i szacunku dla drugiego człowieka. I godnego upamiętnienia wszystkich ofiar.

Odpowiedź Muzeum Auschwitz na pytania dziennikarzy „Gazety Krakowskiej”
27 stycznia 2019 r. na teren Miejsca Pamięci weszła grupa uczestników rzekomo rozwiązanej demonstracji aby - zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami - upamiętnić ofiary niemieckiego obozu Auschwitz pod Ścianą Śmierci. Mieli oni małymi grupami - po przejściu przez kontrolę bezpieczeństwa - przechodzić na dziedziniec bloku 11.
 
Z publicznie dostępnej dokumentacji wynika, iż oficjalnie rozwiązanie manifestacji służyło wyłącznie wprowadzeniu w błąd przedstawicieli Muzeum. Grupa bowiem nie miała zgody Wojewody Małopolskiego oraz dyrekcji Muzeum na demonstrację na chronionym terenie Pomnika Zagłady.
Już na terenie Muzeum grupa podjęła kontynuację manifestacji bez wymaganych pozwoleń. Nie spotkało się to z reakcją obecnych na terenie Muzeum funkcjonariuszy policji.

Ze względu na zaistniałą sytuację Muzeum samodzielnie podjęto decyzję o czasowym zamknięciu wejścia na teren, jednak - aby nie dopuścić do eskalacji napięcia, które mogło stanowić potencjalne zagrożenie bezpieczeństwa osób na terenie Miejsca Pamięci, grupa pod eskortą Straży Muzealnej została przeprowadzona na dziedziniec bloku 11.

W związku z zaistniałą sytuacją Muzeum wystosuje do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa związanego z organizacją nielegalnej manifestacji na terenie Pomnika Zagłady bez wymaganego zezwolenia, a także ze znieważeniem Pomnika Zagłady.

Apel Rady Miasta Oświęcim do władz Rzeczypospolitej Polskiej
Mimo deklaracji ze strony organizatora o woli upamiętnienia rocznicy wyzwolenia obozu obserwowaliśmy niepokojące zachowania i gorszące wydarzenia. Rada Miasta, Prezydent oraz Mieszkańcy Oświęcimia, miasta tak dotkliwie naznaczonego przez tragedię Auschwitz, miasta, którego obywatele w czasie okupacji hitlerowskiej z narażeniem życia własnego i swoich bliskich nieśli pomoc więźniom obozu, protestują przeciwko nietolerancji i ksenofobicznym zachowaniom członków środowisk nacjonalistycznych.
KL Auschwitz to symbol poniżenia, wyzucia z godności i praw człowieka. To niewyobrażalne cierpienie i wyniszczenie. Nie sposób za pomocą słów wyrazić cierpienia ofiar. Dlatego nie wolno tego miejsca wykorzystywać do szerzenia nacjonalistycznych i ksenofobicznych postaw i haseł.

Oświęcimianie są powiernikami pamięci o więźniach i ofiarach obozu Auschwitz-Birkenau. Nie ma więc w naszym mieście przyzwolenia na brak szacunku wobec drugiego człowieka. Pamiętając o ogromnej tragedii, która była udziałem ponad miliona ludzi różnych narodowości chcemy budować przesłanie oparte na poszanowaniu podstawowych praw człowieka, jak prawo do życia, godności i wolności.
Oświęcim Miasto Pokoju nie może stać się areną konfliktów i szerzenia nienawiści. Powinno być miejscem, z którego płynie pokojowe przesłanie.

Domagamy się od władz państwa, aby podjęły skuteczne działania wobec osób, organizacji szerzących mowę nienawiści. Zwracamy się jednocześnie z apelem o podjęcie inicjatyw prawnych, które ochronią Oświęcim przed podobnymi zdarzeniami w przyszłości.
Oświęcim to szczególne miejsce na mapie świata, a wydarzenia, które odbywają się w mieście mają międzynarodowy wydźwięk. Dlatego polską racją stanu jest, aby Oświęcim nie stał się miejscem konfliktu. By był europejskim miastem łączącym przeszłość z teraźniejszością.

ZOBACZ KONIECZNIE

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Oświęcim. Marsz Piotra Rybaka pod lupą śledczych - Gazeta Krakowska

Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto