Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Organy Hummla wymagają pilnego remontu

Katarzyna Ponikowska
Organy Hansa Hummla
Organy Hansa Hummla Katarzyna Ponikowska
Organy Hummla znajdujące się w olkuskiej bazylice popadają w ruinę. Pasjonaci nie chcą do tego dopuścić, bo to zabytek na skalę światową. Muszą zebrać 4 mln zł na remont.

- Ciężko się gra na tych organach - nie ukrywa Maciej Semla, który jest organistą w bazylice św. Andrzeja w Olkuszu od sześciu i pół roku. - To bardzo stary instrument, toporny. Nie każdy umie na nim grać. Żeby uzyskać odpowiednie dźwięki, trzeba dużo siły fizycznej i krzepy - dodaje. Mają za to piękny dźwięk.

Organy Hummla są instrumentem z czasów późnego renesansu i najstarszym zachowanym w Europie o tak dużych rozmiarach. Jego budowę rozpoczął Hans Hummel z Norymbergi na zamówienie górników olkuskich w latach 1611-12. Pracował przy nich do 1624 r. Nie ukończył dzieła. Do końca doprowadził je dopiero Jerzy Nitrowski w latach 1631-33. Do dziś zachowało się ok. 80 proc. instrumentu: obudowa, zwana szafą wraz z piszczałkami. - Dzięki temu możemy usłyszeć dźwięki, których słuchano 400 lat temu - podkreśla Semla. - Jest w nich klawiatura krótka, nie ma półtonów, dlatego nie można zagrać muzyki współczesnej - zaznacza. Semla porównuje organy do cadillaca Piłsudskiego. - Może i nie pojedzie się nim na autostradę, ale po mniej ruchliwych drogach można jeździć i poczuć się jak Piłsudski - śmieje się organista.

Niestety, z racji swojego wieku organy Hummla z roku na rok są w coraz gorszym stanie. Dziennikarzom "Gazety Krakowskiej" udało się wejść do ich wnętrza. Po wąziutkich schodach (na których ciężko przecisnąć się jednej osobie) i stromej drabince wdrapaliśmy się do samego serca instrumentu. Rzeczywiście, końcówki piszczałek są dość mocno powyginane. - Przez to dźwięk nie jest już taki jak należy. Trzymanie ich w takim stanie to zbrodnia na organach - alarmuje Semla. Tym bardziej, że jedna z piszczałek złamała się ze starości. Kilka innych jest powyginanych i może je czekać to samo.

By do tego nie dopuścić, Stowarzyszenie na rzecz Historycznych Organów Hansa Hummla zaczęło w tym roku intensywnie poszukiwać pieniędzy na gruntowną renowację. Potrzeba sporo, bo organy składają się z ok. 890 małych i dużych piszczałek. Instrument wymaga też uzupełnień w stolarce i złoceniach. - Zrobiliśmy już kosztorys. Prace będą kosztować ok. 4 mln złotych - podkreśla Maria Rzepka, prezes stowarzyszenia. - To ogrom pieniędzy, ale musimy je jakoś zdobyć. Dlatego każda złotówka się liczy - apeluje.

Dodatkowo stowarzyszenie musi mieć pieniądze na bieżącą działalność koncertową. O ile koncerty letnie nadal się odbywają, to te międzynarodowe już nie. Zabrakło funduszy. - Chcemy zapraszać znanych organistów, ale nikt za darmo nie będzie grał - zauważa Rzepka. - Naszym marzeniem jest, by nasze zabytkowe organy rozbrzmiewały jak najczęściej. Do codziennych mszy używane są bowiem drugie organy, które pochodzą z lat 80. ubiegłego wieku. Łatwiejsze w obsłudze. Organy Hummla to prawdziwa perełka, której można posłuchać podczas specjalnych okazji.
- Jako technik, muzykolog i artysta pragnę podkreślić, iż olkuskie organy należy uznać za prawdziwy klejnot polskiej tradycji i należy odrestaurować je z pietyzmem i konsekwentnie wszelkimi dostępnymi środkami dla chwały kraju i sztuki europejskiej - powiedział Julio Garcia-Llovera, hiszpański ekspert organowy.

Jeśli ktoś chce pomóc, może przekazać dla stowarzyszenia 1 proc. podatku (KRS: 0000240900) lub darowiznę na konto (Bank Spółdzielczy w Wolbromiu o/Olkusz) nr: 06 8450 0005 0050 0554 0838 0001).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto