Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Olkusz. Woda nie będzie już drożeć?

Redakcja
Katarzyna Ponikowska
Burmistrz Olkusza zaapelował, by zmienić zarząd wodociągów, bo obecny sobie nie radzi. Szefowie Bukowna, Bolesławia i Klucz uważają, że to zły pomysł, bo kończy się ważny projekt.

Burmistrz Olkusza, Roman Piaśnik chce wymienić skład zarządu Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Uważa, że w przedsiębiorstwie źle się dzieje, dlatego trzeba znaleźć oszczędności, co w przyszłości przełożyłoby się na obniżenie cen za wodę i ścieki. A obecny zarząd sobie z tym nie radzi.

W tym momencie stawki obowiązujące we wchodzących w skład przedsiębiorstwa gminach: Olkusz, Bukowno, Bolesław i Klucze są bowiem jednymi z wyższych w regionie i rosną co roku. Obecnie to 5,86 zł netto za 1 metr sześcienny wody i 9,43 zł za metr sześcienny ścieków.

Inni szefowie gmin uważają jednak, że to nie jest dobry moment na takie ruchy. Ale zapowiadają, że trwają analizy i rozmowy, by jak najbardziej obniżyć koszty funkcjonowania przedsiębiorstwa.

Zarzuca niegospodarność
Zdaniem burmistrza Olkusza wodociągi są zarządzane nieprawidłowo, a pieniądze wydawane bez przemyślenia. Wskazują choćby na zbyt wysokie koszty administracyjne. Np. prezes przedsiębiorstwa w 2015 roku zarobił 158 tys. zł.

Romanowi Piaśnikowi nie podoba się też zbyt kosztowna promocja realizowanego właśnie projektu „Porządkowanie gospodarki ściekowej w zlewni Białej Przemszy”. - Organizacja festynów ekologicznych, konferencji i spotkań informacyjnych z mieszkańcami to wydatek rzędu 280 tys. zł - zauważa Roman Piaśnik. To o 50 tys. zł więcej niż np. organizacja Dni Olkusza, na których Beata Kozidrak zgarnęła 65 tys. zł, a skala wielkości imprez jest nieporównywalna. - Nie kwestionujemy potrzeby organizowania festynów. Ale za te pieniądze można by je zrobić lepiej - wyjaśnia Michał Latos z olkuskiego urzędu.

Podkreśla też, że wymiana składu zarządu wpłynęłaby korzystnie na funkcjonowanie spółki. - Nowe osoby mogłyby spojrzeć na przedsiębiorstwo z innej perspektywy. Kiedy od lat kieruje nim ten sam sztab ludzi, to wpada zwyczajnie w rutynę - dodaje Latos.

To nie jest pora na zmiany
Szefowie Klucz, Bukowna i Bolesławia uważają, że to zła pora na zmiany. - Najpierw zarząd powinien zakończyć projekt za ponad 207 mln zł, który obecnie jest realizowany. Jeśli teraz zmienimy zarząd, dotychczasowy zostanie zwolniony od odpowiedzialności w razie wykrycia nieprawidłowości po jego zakończeniu - zauważa Norbert Bień, wójt gminy Klucze.

Od marca trwają rozmowy z zarządem PWiK o tym, gdzie ewentualnie można szukać oszczędności, m.in. poruszana jest sprawa redukcji zatrudnienia. - Dążymy do tego, żeby woda nie drożała. A może nawet uda się doprowadzić do tego, że będzie tańsza - mówi Krzysztof Dudziński, wójt Bolesławia.

Woda w Olkuszu drożeje od kilku lat, bo realizowany jest niezwykle kosztowny projekt kanalizowania gminy (207 mln zł). Wcześniej na tym terenie nie było praktycznie sieci. Jednak jak podkreśla burmistrz Bukowna Mirosław Gajdziszewski, nie można było odkładać zadania na później. - Gminy, które nie będą oczyszczać ścieków zgodnie z wymogami unijnymi, będą musiały ponosić wysokie kary - podkreśla.

Oprócz dotacji unijnej wodociągi musiały wziąć na ten cel prawie 10 mln zł kredytu. I teraz przez kolejnych 9 lat (do 2025 r.) będą musiał go spłacać. Ok. 30 mln zł wkładu własnego pochodzi też z emisji obligacji, które to zobowiązanie trzeba także spłacić do 2022 r., więc ceny wody raczej przez ten czas nie pójdą w dół.

Ceny nie będą wyższe
Ale jak uspokaja burmistrz Gajdziszewski, mieszkańcy nie będą płacić za wodę więcej. - To gminy mają obowiązek partycypować w spłacie zaciągniętych zobowiązań w formie dopłat do cen wody i ścieków - podkreśla. W Bukownie miasto dopłaca obecnie do każdego metra wody 50 groszy i do każdego metra ścieków - 2,19 zł. Podobnie jest w innych gminach.

Nadzieja jest jednak w tym, że kiedy mieszkańcy zostaną podłączeni do nowego ujęcia wody w Bydlinie, koszty spadną. Nie trzeba będzie bowiem korzystać z bardzo drogiej stacji uzdatniania wody, która obecnie czerpana jest z kopalni Bolesław.

Alfreda Szylko, szefa PWiK dziwią zarzuty burmistrza Olkusza. - Relacje między burmistrzem a wodociągami są bardzo dobre - przekonuje Alfred Szylko.

Ludzie chcą pewności
Mieszkańców nie interesuje jednak, czy i kiedy zmieni się zarząd. Nie interesują ich też spory pomiędzy gminami. - Chcemy mieć po prostu tańszą wodę. Dlaczego w sąsiednich gminach są niższe ceny, tymczasem u nas opłaty ciągle idą w górę? - dziwi się Piotr Mazur z Olkusza.

Alfred Szylko uspokaja, że PWiK podjęło działania, żeby dla mieszkańca płatność za wodę była na dotychczasowym poziomie. Zachęca też gminy, by dopłacały do wody. - Mają ten komfort, że podatek od nieruchomości wodociągowych, który wpływa do budżetu gminy, pokrywa te dopłaty - zaznacza prezes Szylko. - My obecnie dokonujemy restrukturyzacji zatrudnienia i płac oraz restrukturyzacji majątku wynikających ze zmiany systemu zaopatrzenia w wodę. Tańsza eksploatacja to tańsza woda dla odbiorcy - dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto