Choć, jak podkreślają inspektorzy, każdy pożar powoduje ogromne uciążliwości dla środowiska. Tym bardziej, że w olkuskim magazynie znajdowały się takie rzeczy jak opony, płyny hamulcowe, oleje hydrauliczne, płyny chłodnicze czy kanistry. Podczas pożaru słychać było kilka wybuchów. - Mogły je powodować uwodnione odpady, np. szlamy drukarskie, które znajdowały się w beczkach - uspokaja Maria Wojnar, inspektor z WIOŚ. Kontrola wykazała, że zakład ma wszystkie niezbędne dokumenty i pozwolenia na składowanie i odzyskiwanie odpadów.
Pożar zaczął się w pomieszczeniu socjalno-biurowym. Ogień zajął dokumentację, sprzęty i przeniósł się na halę. Tam, oprócz odpadów, spłonęły też maszyny: wózki widłowe, koparki, betoniarki. Doszło do naruszenia konstrukcji hali i zawalenia około 50 proc. dachu.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?