Zrobiliśmy rozeznanie w temacie, aż w końcu udało nam się trafić do właściwej komórki, czyli straży miejskiej. To właśnie ten organ jest odpowiedzialny za „zabawki” porzucone w terenie miejskim. Tutaj jednak zaczynają się schody. Sprawa nie jest taka prosta, jakby się komuś wydawało i zaczyna trochę trącać scenami wyśmiewającymi epokę PRL. Okazuje się, że problem nie jest to, kto ma usunąć gruchota, ale...ustalenie jego właściciela. Z tym może być jednak problem, bo na spalonym doszczętnie pojeździe nie widać ani śladu tablic rejestracyjnych.
- Temat jest nam znany - usłyszeliśmy w olkuskiej Straży Miejskiej. - Jesteśmy w kontakcie z policją, która próbuje ustalić właściciela pojazdu. Może ktoś dokładnie wie - albo widział - pożar tego samochodu i może pomóc w ustaleniu jego właściciela - apelują mundurowi.
Gdyby to się udało, wówczas to on zostałby zobligowany do usunięcia pojazdu. Jeśli jednak nie zostanie szybko ustalony? Cóż, przewróciło się, niech leży, może z tego coś wyrośnie. Żarty jednak na bok. Póki właściciel nie zostanie ustalony, gruchot szybko nie zostanie usunięty z miejsca.
- Sprawa jest o tyle niewdzięczna, że - jeśli teraz usunęlibyśmy wrak pojazdu na koszt samorządu - nagle jego właściciel mógłby się odezwać, że zostało to uczynione wbrew jego woli, bo on chciał ten samochód oddać na złom - tłumaczą w straży miejskiej.
Typowy pat, tylko jak długo można czekać?
- Tak wyglądał Oświęcim 30 lat temu, gdy powstawały samorządy
- Boże Ciało w Olkuszu. Procesja przy pięknej pogodzie [ZDJĘCIA]
- Procesja Bożego Ciała w Wadowicach. Pandemia nie wystraszyła wiernych
- Nowy dworzec PKP w Oświęcimiu został otwarty dla podróżnych
- Tłumy w Energylandii. Zabawa w nowej rzeczywistości! [FOTO]
- Beata Długozima oświęcimską celebrytką [ZDJĘCIA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?