- Teren budynku jest źle zabezpieczony, osłonięty byle jaką siatką, a z budynku zwisają resztki słupów żelbetowych. Jedna ściana wygląda jakby się miała zaraz zawalić - zaalarmował nas jeden z Czytelników.
Rudera to pozostałości po wybudowanym w latach 80-tych obiekcie, który miał być domem kultury. Budynku nigdy jednak nie dokończono. Jego rozbiórka rozpoczęła się kilka lat temu, kiedy inwestor zaczął budowę bloku. - Szkoda, że prac nigdy nie zakończono. Rudera wygląda okropnie i jest straszakiem dla mieszkańców. Czy musi stać się nieszczęście, by ktoś zareagował? - pyta Czytelnik.
Karolina Buczek z firmy Castelia, która zarządza nowo wybudowanym blokiem dodaje: - Mieszkańcy z okolicznych domków jednorodzinnych wyrzucają tu swoje śmieci, a lokalny margines społeczny ma tu swoją bazę.
Strażnicy miejscy do tej pory zgłoszeń w tej sprawie nie mieli, ale obiecali co jakiś czas kontrolować ten teren.
Właścicielem działki z gruzowiskiem jest firma Infogis, która wybudowała sąsiedni blok. Teraz stara się o pozwolenie na budowę drugiego. Jak wszystko dobrze pójdzie powinni je zdobyć do końca września. Wtedy rozpocznie się budowa, tak by zalać fundamenty do końca roku. - Posprzątamy teren do 30 lipca - obiecała w rozmowie z "GK", Katarzyna Wójcik z Infogis.
Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego Grzegorz Swędzioł uważa, że bezpośredniego zagrożenia dla mieszkańców nie ma. - Ruiny znajdują się na działce prywatnej, daleko od drogi i chodników - podkreśla Swędzioł. Obiecał jednak sprawdzić, czy inwestor dopilnował terminów rozbiórki.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?