W połowie maja 2013 w internecie pojawił się artykuł, w którym Dariusz Tomsia, prezes Stowarzyszenia Cel wyjaśnia, dlaczego dąży do likwidacji Straży Miejskiej. Jeden z obraźliwych komentarzy podpisany przez internautę o pseudonimie "ico" brzmiał: "Stowarzyszenie CEL to bojówka PIS, która skupia kilku nawiedzonych młodych pracowników biur poselskich pisowskich posłów, np prezes Tomsia. Stowarzyszenie liczy 13 członków z czego w kraju mieszka 3. Pani redaktor też jest chyba z lekka zarażona ideą kaczolandu. Powodzenia, członkowie stowarzyszenia buntowników. Choczaj weź się do roboty bo cię załatwią."
Tomsia uznał komentarz za obraźliwy. - Naruszał dobre imię stowarzyszenia, więc złożyłem zawiadomienie do prokuratury z wnioskiem o ustalenie adresu "IP" komputera, z którego dokonano wpisu - wyjaśnia Tomsia.
Udało się. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że obraźliwy komentarz w internecie został napisany z komputera Wojciecha Glenia. Czyn został zakwalifikowany jako pomówienie za pomocą środków masowej komunikacji, za co grozi kara grzywny, a nawet rok więzienia. Zarzuty nie zostały jednak postawione. - Zapadła decyzja o umorzeniu dochodzenia ze względu na brak interesu społecznego w kontynuowaniu ścigania przestępstwa prywatno-skargowego - wyjaśnia Cezary Deląg. - Czyny prywatno-skargowe ścigane są bowiem z inicjatywy osoby pokrzywdzonej - dodaje.
- Złożyłem w sądzie akt oskarżenia. Teraz czekam na termin rozprawy lub mediacji - informuje Tomsia. Zapowiada, że będzie się domagał przeprosin w lokalnych mediach podpisanych imieniem i nazwiskiem wraz z podaniem pełnionej przez tę osobę funkcji oraz zadośćuczynienia finansowego, które przekaże jednej z organizacji charytatywnych.
Wojciech Gleń nie przyznaje się do tego, że oczerniał szefa stowarzyszenia w internecie. - Nie przypominam sobie, żebym komentował na forum działanie pana Dariusza Tomsi - podkreśla. - Pan Tomsia szuka zaczepki. Chyba mści się za to, że w ubiegłym wyborach samorządowych startował do rady powiatu z listy Wspólnoty Samorządowej, którą tworzyłem i nie został radnym, a następnie nie zostały spełnione jego ambicje dotyczące zatrudnienia na wskazanym przez siebie stanowisku - uważa Gleń. Podkreśla również, że ma swoje zdanie na temat Stowarzyszenia Cel. - Dla mnie równie dobrze mogłoby to być stowarzyszenie NIC. Cel to działalność jednoosobowa, bo pozostali członkowie przebywają za granicą bądź dawno przestali się tym interesować. Każdy z nas może coś robić, ale po co nazywać się od razu stowarzyszeniem? - kwituje Gleń.
Na razie trudno wyrokować, jakie będzie zakończenie sporu. Sprawą zajmie się olkuski sąd. Jednak w razie gdyby udowodniono winę radnemu Gleniowi będzie on musiał złożyć mandat, ponieważ osoba karana nie może być radnym.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?