Olkusz: mieszkańcy bloku przy Krasińskiego 2 nie mają dojazdu do swoich mieszkań

- Obietnice, że blok będzie miał swój dojazd, słyszymy od momentu, kiedy został wybudowany - irytuje się Antoni Rzepka, jeden z mieszkańców. Inni zastanawiają się, dlaczego nikt nie zaradzi tej sytuacji w czasach, kiedy prawo nakazuje, by każdy budynek miał odpowiedni dojazd. - Co, jeśli na przykład wybuchnie pożar? Może dojść do tragedii - obawiają się mieszkańcy. Dariusz Wilk, komendant olkuskiej straży pożarnej przyznaje, że może być problemem to, że wóz strażacki nie będzie mógł dojechać od frontu budynku. - Taki sytuacje utrudniają akcje ratownicze - mówi.

Teraz zmotoryzowani mieszkańcy bloku samochodami wjeżdżają na osiedle od strony ul. Baczyńskiego. Potem skręcają w stronę garaży i zygzakiem docierają pod blok. - Około roku temu teren został utwardzony. Jest trochę lepiej, ale nadal jest kiepsko - nie ukrywa Antoni Rzepka. Działka nie jest oficjalnie drogą dojazdową, a jedynie jest użytkowana jako droga. Urzędnicy tłumaczą, że faktyczny dojazd jest od ul. Krasińskiego, tyle że tędy nie dojedzie się bezpośrednio do bloku nr 2. Problem rozwiązałoby to, gdyby grunt, po którym jeżdżą auta, wydzielić jako drogę gminną. Nie jest to jednak takie proste. - Na wszelkie sposoby ubiegaliśmy się o zrobienie porządnego dojazdu do tego bloku, ale problemem był grunt należący do gminy i jakieś nieporozumienia między nią a Olkuską Spółdzielnią Mieszkaniową - wyjaśnia Rzepka.

W 2012 roku toczyło się nawet postępowanie pomiędzy gminą a spółdzielnią, dotyczące kwestii własnościowych tego terenu. Stanęło na tym, że nieruchomość należy do gminy. To jednak również nie rozwiązało problemu. Jak się okazuje, pod tym terenem przebiega bowiem podziemna infrastruktura techniczna. Jest tu między innymi wodociąg, kable średniego napięcia czy ciepłociąg wysokich parametrów. Gdyby doszło do jakiejś awarii w czasie budowy drogi, 30 procent mieszkańców Olkusza zostałoby bez ciepła i ciepłej wody.

- Droga dojazdowa nie jest też ujęta w planie zagospodarowania przestrzennego - zwraca uwagę Artur Kocjan, naczelnik Wydziału Drogowego Urzędu Miasta w Olkuszu. Konieczna byłaby więc zmiana tych planów. W sprawę zaangażował się poseł Jacek Osuch. Dwa tygodnie temu zorganizował w biurze poselskim spotkanie z przedstawicielami firmy Tauron, gazowni, Olkuskiej Spółdzielni Mieszkaniowej i Urzędu Gminy. Chodziło o to, by przeanalizować możliwości przełożenia sieci przebiegających przez ten obszar lub ich zabezpieczenia w taki sposób, aby możliwy był dojazd do nieruchomości. Na razie żadne decyzje nie zostały jednak podjęte.
Sprawa nie jest zamknięta. Toczą się kolejne rozmowy. - Między innymi sprawdzamy dokładnie, gdzie przebiegają sieci - mówi Artur Kocjan.

Kary za postój pod blokiem
Od momentu utwardzenia drogi rozpoczęły się kolejne problemy mieszkańców. U wylotu drogi osiedlowej stanął znak "strefa zamieszkania", który zabrania m.in. parkowania w miejscu do tego niewyznaczonym. Kilku ludzi dostało mandaty za parkowanie pod blokiem (przez 30 lat to się nie zdarzyło). Urzędnicy obiecywali, że będą tu miejsca postojowe, ale nigdy ich nie wybudowano. Ludzie nadal stają pod blokiem, bo parkingów na osiedlu jest za mało, ryzykują donosy "życzliwych".