Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Olkusz: Kamykiem i Czarnogórską płynęła woda. Posesje są zalane

Katarzyna Ponikowska
Posesje przy ul. Czarnogórskiej zostały zalane przez płynącą wodę. Winna jest źle wykonana ulica Kamyk.

Mieszkańcy ul. Czarnogórskiej nadal walczą z wodą, która wlała się do ich mieszkań, piwnic i na podwórka. Co ciekawe, wcześniej nie mieli takich problemów. Zaczęły się, kiedy wyremontowano sąsiednią ul. Kamyk. - Moja rodzina ma tu dom od 50 lat i nigdy nas nie zalało - podkreśla Krzysztof Kluczewski, któremu woda wdarła się na podwórko. - Piwnica ocalała dzięki temu, że część wody popłynęła rowem, który wykopałem przed bramą. Ale trawnik jest w fatalnym stanie. Jest tyle mułu, że nie wiadomo, jak wykosić teren - dodaje.

W jeszcze gorszej sytuacji znaleźli się sąsiedzi pana Krzysztofa. - Cała piwnica znalazła się pod wodą. Straty wyceniam na jakieś 6 tys. zł - zauważa Jan Tracz, którego dom znajduje się niżej niż dom Kluczewskiego.
W poniedziałek (10 czerwca) deszcz padał praktycznie cały dzień. - Wieczorem pojawił się też grad i ogromne ciemne chmury, które szły od osiedla Młodych - relacjonuje Halina Banyś, mieszkanka ul. Czarnogórskiej. - Potem wyszło słońce. Syn nawet powiedział do mnie: "mamo, już przeszło". A potem nagle oberwanie chmury, zaczęło strasznie lać - wspomina.

Przez posesje płynęło tyle wody, że przypominała ona rzekę. - Po pokrzywach widać, którędy płynęła - dodaje pani Halina. Woda wdarła się jej do piwnicy. Zalała warzywa: marchewkę i ziemniaki oraz narzędzia i urządzenia, np. kosiarkę. Część rzeczy nie uda się już uratować, choć syn pani Haliny robi, co może. W piwnicy nadal stoi metr wody. - Żeby się tego pozbyć, pompa chodzi na okrągło. Nawet nie chcę myśleć, ile zapłacę za prąd - zwraca uwagę Banyś. Szkody w jej piwnicy zostały wycenione na 2 tys. zł.

Mieszkańcy uważają, że szkody powinni pokryć ludzie odpowiedzialni za budowę ul. Kamyk. - Nie ma odpowiedniego odprowadzenia wody opadowej i wszystko ul. Kamyk spływa do mnie i do sąsiadów - uważa Krzysztof Kluczewski. Podobnego zdania jest radny, Łukasz Kmita: - To jakieś nieporozumienie z budową tej drogi. Korytko ściekowe jest głębokie zaledwie na 3-4 centymetry. Przy takim ukształtowaniu terenu wystarczy niewielki deszcz i woda znów się przeleje przez krawężnik.

Ul. Kamyk została pokryta asfaltem po wykonaniu tam kanalizacji sanitarnej. Prace trwały od sierpnia 2012 do maja 20o13. Zarząd Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Olkuszu nie poczuwa się jednak do odpowiedzialności za brak odpływu "deszczówki". - My w ramach budowy kanalizacji sanitarnej odtwarzamy nawierzchnię w zakresie określonym przez zarządcę drogi. W jego gestii jest też budowa kanalizacji deszczowej -mówi Alfred Szylko, prezes ZPWiK. - Wezwaliśmy projektanta drogi do odniesienia się do zaistniałej sytuacji. Powstaje pytanie, dlaczego po wykonaniu drogi, woda przedostaje się poza nią - zaznacza Artur Kocjan z olkuskiego urzędu.

Tymczasem mieszkańcy czują się jakby siedzieli na bombie. - Strach pomyśleć co będzie przy następnym dużym deszczu - mówi Banyś.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto